Niezwykła interwencja na stawie przy rzece Dunajec. Miesięczny łabędź zaplątał się w żyłkę wędkarską i nie mógł się ruszyć, a wokół niego pływał zdenerwowany dorosły samiec. Z opresji uratowali go strażacy. Nagranie i zdjęcia z Mikołajowic (Małopolskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pani Ewa niecodzienne zdarzenie obserwowała w niedzielne popołudnie. Jak przyznała, łabędziom przyglądała się od dawna. - Fotografowałam je, jak rosły. Widziałam jak łabędzica siedziała na jajkach, jak się wykluły małe łabądki. Potem zniknęły. W niedzielę razem z mężem przyjechaliśmy, żeby sprawdzić, czy wróciły - opowiada Reporterka 24.
- Mąż zauważył, że ten łabądek cały czas pływa w miejscu. Samiec krążył wokół niego, krzyczał i był zdenerwowany. Mąż stwierdził, że młody w coś się zaplątał. Podejrzewaliśmy, że to żyłka wędkarska - mówiła pani Ewa.
Małżeństwo wezwało na pomoc straż pożarną z Mikołajowic. - Sama akcja uwolnienia łabędzia trwała krótko, ale całość nie była taka łatwa. Tam są zarośla, nie ma dobrego dojścia, więc trwało to trochę dłużej - relacjonowała Reporterka 24.
Cały i zdrowy wrócił do rodziny
O niecodzienną akcję ratowniczą zapytaliśmy także Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie. - W stawie przy rzece Dunajec znajdował się młody łabędź, który nie mógł samodzielnie pływać. Działania jednostki OSP polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zwodowaniu łodzi i po dopłynięciu do łabędzia, uwolnieniu go z żyłki wędkarskiej - przekazał dyżurny strażak.
Strażak dodał, że "młody ptak bez widocznych obrażeń i w dobrej kondycji, dołączył do reszty rodziny łabędziej".
Pani Ewa wspomniała, że staw jest bardzo stary, prawdopodobnie pożwirowy. - Ten staw pamięta mój mąż jeszcze z dawnych lat. Nie jest duży, a te łabędzie mieszkają na wysepce po środku stawu - powiedziała kobieta.
Autor: dk//ank / Źródło: Kontakt 24