"Minął miesiąc od jednego z najtragiczniejszych dni w historii Stanów Zjednoczonych" - pisze na Kontakt 24 Piotr_Sobilo, który relacjonuje, jak Newtown radzi sobie po grudniowej masakrze w szkole podstawowej. Jak dodaje, to "okaleczone miasto już na zawsze będzie miało ogromną bliznę w swej nazwie i w sercach mieszkańców".
27 ofiar
W masakrze, do której doszło 14 grudnia w szkole podstawowej w Newtown zginęło łącznie 27 osób. Wśród nich było 20 dzieci w wieku 6-7 lat. Sprawca, który popełnił samobójstwo, wcześniej zabił także sześć dorosłych kobiet oraz swoją matkę w domu nieopodal szkoły. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że sprawca jako głównego narzędzia zbrodni użył karabinu maszynowego. Wielokrotnie postrzelił nim wszystkie ofiary, od 3 do 11 razy. Policja podejrzewa, że mężczyzna cierpiał na zaburzenia osobowości. Relacje mieszkańców z dni bezpośrednio po tragedii czytaj na Kontakcie 24 Uczniowie w nowej szkole Pozostali uczniowie ze szkoły Sandy Hook na początku stycznia rozpoczęli naukę w miasteczku oddalonym o około 15 km od Newtown. Szkołę dla dzieci urządzono w jednym z budynków w Monroe. Wstawiono tam nowe meble, ale wiele z osobistych przedmiotów uczniów, a także część wystroju przeniesiono ze starej szkoły.
Autor: aw//tka