W piątek nad ranem na Saskiej w Warszawie kierowca autobusu miejskiego uderzył w żeliwne słupki przy jezdni. Skosił też znak i latarnię. - Nikomu nic się nie stało - podała policja. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło około godziny 4.30 na skrzyżowaniu Saskiej z Brazylijską. - Autobus jechał Saską, od Trasy Łazienkowskiej w stronę Waszyngtona. Na miejscu są ślady kół, które pokazują, jak stopniowo zjeżdżał z jezdni, aż wjechał w słupki - powiedział Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl.
Jak dodał Rafał Retmaniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji, po uderzeniu kierowca wjechał też w znak drogowy i ostatecznie zatrzymał się na latarni. - Nikomu nic się nie stało, a kierujący został ukarany mandatem - podał Retmaniak.
Szkody są duże. Na zdjęciach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24 widać, że autobus miał stłuczoną przednią szybę i zniszczony zderzak. Latarnia i słupki także są połamane. Nie ma utrudnień w ruchu.
Autor: kw/r