Matura... i co dalej? Internauci: nie studia, lecz własny biznes lub wyjazd z Polski

matura - art

"Z moich znajomych najlepiej wyszli ci, którzy założyli własne firmy, poszli do wojska lub do zakładów przemysłowych zaraz po maturze" - uważa @Krakowiak27. "Radzę młodym - najpierw praca, a ewentualnie później studia zaoczne" - sugeruje @jas80. "Drogi do szczęścia i dobrej pracy są dwie - przez lotnisko Okęcie i Kraków Balice" - twierdzi internautka @Dona. To tylko niektóre Wasze rady dla tegorocznych maturzystów wysyłane poprzez Kontakt 24.

Shutterstock

Na czas egzaminów specjalnie dla Was uruchomiliśmy na portalu tvn24.pl akcję "Sprawdź, czy zdasz", podczas której mogliście znaleźć nie tylko arkusze egzaminacyjne, ale też przygotowane przez ekspertów propozycje rozwiązań z większości przedmiotów. Śledziliśmy również przebieg matur i informowaliśmy m.in. o błędach, jakie pojawiły się w arkuszach.

Teraz, po zakończeniu egzaminu dojrzałości, wielu z maturzystów zastanawia się: co dalej? Pójść na studia, czy od razu do pracy? A może jedno i drugie? Czy w dzisiejszych czasach warto studiować? Jeżeli tak, to jaki rodzaj studiów, by w przyszłości mieć pracę? A może wyjechać z kraju i zacząć tam pracę/studia?

Pytania te zadaliśmy naszym internautom, którzy z chęcią podzielili się swoimi przemyśleniami.

"Dodatkowy kurs uratował mnie przed bezrobociem"

Wśród Waszych sugestii dla maturzystów pojawia się rada, aby w trakcie studiów rozwijać swoje umiejętności, nabywać nowe kwalifikacje oraz robić dodatkowe kursy i odbywać szkolenia. To, Waszym zdaniem, jest klucz do sukcesu.

"Mam skończonych sześć kursów i trzy certyfikaty, specjalizuję się w konkretnej technologii. Od trzeciego roku studiów napisałem samodzielnie dużą aplikację, kodowałem po nocach podczas gdy inni sobie imprezowali. Prawda jest taka, że każdy ma to, na co zasługuje i to, czego oczekuje. Oczekiwałem dobrze płatnej pracy i z dostaniem takiej nie miałem problemu" - pisze @Marcin.

W podobnym duchu wypowiada się @Kami. "Teraz kilka lat po studiach mam pracę tylko dlatego, że zrobiłem w ich trakcie dodatkowy kurs sieciowy, który uratował mnie przed bezrobociem. Teraz wiem, że nie poszedłbym na studia, a kształciłbym się w kierunku sieci komputerowych" - pisze były student.

"Największy błąd? Poszedłem na studia"

Przeważająca część internautów odradza studiowanie. Zabierający głos w dyskusji doradzają raczej szkoły policealne, które dają konkretny zawód lub założenie od razu swojego biznesu.

"Studia to pułapka. Jesteśmy z żoną dwa lata po ukończeniu studiów technicznych. Ja pracuję w laboratorium na umowę zlecenie, a żona od wielu miesięcy jest bezrobotna. Niestety z moich znajomych najlepiej wyszli Ci, którzy założyli własne firmy, poszli do wojska lub do zakładów przemysłowych zaraz po maturze" - żali się @Krakowiak27.

Podobnie wypowiada się @Paweł. "Na trzecim roku rzuciłem studia - założona rok wcześniej własna działalność ruszyła tak ostro, że nie było czasu na zabawę w studiowanie. Po dwóch kolejnych latach wiedzie mi się naprawdę przyzwoicie i jedyne czego żałuję to Politechniki Poznańskiej i trzech lat na zarządzaniu na kolejnej uczelni" - pisze @Paweł.

"Mój największy błąd? To, że poszedłem na studia. Mogłem iść do zawodówki, już dawno miałbym swój interes i ktoś by na mnie pracował" - żali się internauta o nicku @resettychy. "Wykwalifikowany fachowiec jest o wiele bardziej ceniony niż najlepszy magister" - stwierdza @Ryszard. Wtóruje mu @Andrzej: "100 procent racji. Jeden po konkretnej zawodówce więcej wart niż stu magistrów".

"Ciężko mi znaleźć chwilę wolnego"

Zdarzają się jednak osoby, które cieszą się z wyboru studiów. "Sporo zależy od tego, co się chce w życiu robić. Niektórych kierunków nie da się łączyć z pracą, nawet weekendową. Przykładem może być kierunek lekarski. Sama jestem studentką medycyny i ciężko mi znaleźć chwilę wolnego, a co dopiero czas na pracę. Inne, mniej wymagające kierunki, wręcz zachęcają do pracy bądź wolontariatu, aby zdobywać kwalifikacje i poszerzać horyzonty" - pisze @Justyna. Za studiowaniem opowiada się także @ofcooo, która podkreśla jednak, że warto studiować zaocznie. "Papier w ręku, gdy potrzeba można nim pomachać pracodawcy, natomiast w ciągu tygodnia praca. Jestem po sześciu latach studiów magisterskich i właśnie taką drogę bym wybrała teraz, aby po ukończeniu studiów mieć już doświadczenie w zawodzie" - przekonuje internautka.

"Studia w obecnej formie to karykatura"

"Studia w obecnej formie to karykatura - uczelnie nie dbają o przekazywanie wiedzy, a dają dyplomy każdemu, co wypacza sens studiowania. Radzę młodym - najpierw praca, a ewentualnie później studia zaoczne" - sugeruje @jas80. @Darek, który zdawał maturę w 2012 roku pisze: "Nikt nikogo nie przyjmie do pracy po studiach, bo wszyscy wiedzą, że w Polsce uczą teorii, a nie praktyki".

"Idź na studia, będziesz wykształconym bezrobotnym w Polsce" - kwituje @Aneta.

"Najlepiej wyjechać z Polski"

Wielu młodych ludzi nie widzi jednak szans na życie i pracę w Polsce. "Drogi do szczęścia i dobrej pracy są dwie. Przez lotnisko Okęcie i Kraków Balice" - pisze @Donna USA. Zdanie to popiera także @jkl. "Najlepiej wyjechać z Polski. Kierunek Irlandia, Wielka Brytania, Niemcy lub kraje skandynawskie" - pisze internauta.

Podobną sugestię ma także @ats. "Proponuję zacząć u nas studia i starać się w trakcie wyjechać na wymianę do innego państwa, gdzie człowiek po studiach jest szanowany, a zarobki są na przyzwoitym poziomie. Nie ulegajcie złudnym obietnicom. Przecież każdy z nas ma skończyć studia i zostać białym niewolnikiem za śmieszne pieniądze" - pisze @ats.

Autor: aw//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24