"Różnorodność, solidarność, równość" - takie było hasło tegorocznego Marszu Równości, który przeszedł w sobotę ulicami Krakowa. Jego uczestnicy spotkali się z uczestnikami marszu Narodowego Odrodzenia Polski. Doszło do przepychanek. Policja zatrzymała siedem osób, w tym trzy nieletnie. Trasę przemarszu obserwował acik34, który zamieścił w serwisie Kontaktu 24 swoje zdjęcia i filmy.
"Prawdziwe zmiany - tego żądamy!" kontra "Zakaz pedałowania" Na pl. Szczepańskim, skąd wyruszał Marsz Równości i na którym kończył się marsz narodowców manifestujących wartości rodzinne, doszło do przepychanek słownych.
Uczestnicy Marszu Równości mieli kolorowe baloniki i transparenty, m.in. z napisami: "Prawdziwe zmiany - tego żądamy!", towarzyszyło im bicie w bębny. W ich gronie szli m.in. Joanna Senyszyn, Anna Godzka i Janusz Palikot. "Zakaz pedałowania" - krzyczeli z kolei uczestnicy marszu narodowców, prezentując płachtę ze znakiem zakazu pedałowania. Policja odgrodziła kordonem uczestników obu marszów. Bezpieczeństwa pilnowało pięciuset policjantów. Według szacunków policji, w "Marszu równości" uczestniczyło około 500 osób, a w marszu narodowców - około 300 osób.
Petardy, kamienie...
"O godz. 14.35 organizator marszu NOP rozwiązał zgromadzenie i właśnie wtedy w powietrze poleciały petardy i kamienie, w tym również w kierunku policjantów. Był to jedyny taki incydent podczas marszów" - powiedział Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Funkcjonariusze zatrzymali siedem osób, w tym trójkę nieletnich. Policja wyjaśnia ich udział w zakłócaniu legalnego zgromadzenia i porządku publicznego. Rzecznik policji podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że policjanci szybko przywrócili porządek, rozpraszając tłum oraz sporadycznie używając chwytów obezwładniających oraz pałek. Według policji, szybkie przywrócenie porządku, brak rannych lub pobitych i zniszczonego mienia świadczy o dobrym zabezpieczeniu marszów.
Urząd miasta: nie mogliśmy zablokować marszów Jak informował Filip Szatanik z krakowskiego magistratu, gmina nie mogła zablokować zgłoszonych marszów, ponieważ doszłoby do naruszenia konstytucyjnego prawa do zgromadzeń. Negocjacje z organizatorami na temat zmiany trasy lub godziny nie powiodły się. Trasa Marszu Równości wiodła z pl. Szczepańskiego na Rynek Główny potem ul. Grodzką, Krakowską przez most Piłsudskiego na Rynek Podgórski, gdzie zaplanowano jego zakończenie. Ósmy taki marsz
"Idąc pod hasłem 'Różnorodność, solidarność, równość' chcemy pokazać, jak ważna jest świadomość, iż różnorodność nie jest zagrożeniem, lecz stanowi część historii naszych lokalnych społeczności i mówi o naszej sile. Zwracamy też uwagę na solidarność, bo nierówności nie dotyczą tylko mniejszości seksualnych, ale są szerszym problemem polskiego życia społecznego i publicznego" - powiedział współorganizator marszu Piotr Wójtowicz. Marsz Równości z udziałem mniejszości seksualnych odbył się w Krakowie po raz ósmy. Zorganizowano go w ramach Festiwalu Queerowy Maj, który w zamyśle organizatorów ma być świętem tolerancji i różnorodności oraz forum dyskusji wokół zagadnień ważnych dla osób homoseksualnych.
Autor: //tka