Tysiące demonstrantów pojawiły się na Staten Island, dzielnicy Nowego Jorku w pokojowym proteście przeciwko brutalności policji wobec Afroamerykanów. Marsz został zorganizowany przez Alana Sharptona na cześć Erica Garnera, który został uduszony podczas policyjnej interwencji. Zdjęcia zamieścił w naszym serwisie Reporter 24 borysNY.
Autobusy z tysiącem demonstrantów przyjechały do Staten Island wcześnie rano. Marsz wyruszył z miejsca, gdzie w połowie lipca zginął 43-letni Garner, dalej skierował się pod siedzibę prokuratora okręgowego.
Jak pisze nydailynews.com, organizatorzy przewidywali, że w marszu będzie uczestniczyć około 5000 osób.
Uduszony przez funkcjonariuszy
Biuro koronera nowojorskiego orzekło, że 17 lipca mężczyzna został uduszony przez funkcjonariuszy podczas aresztowania. "Jego śmierć była wynikiem ucisku na szyję, ucisku na klatkę piersiową oraz ułożenia ofiary w niedogodnej pozycji podczas fizycznego obezwładniania" – orzekli eksperci z biura koronera. Moment aresztowania mieszkańca Staten Island podejrzanego o nielegalne sprzedawanie papierosów nagrał świadek.
Marsz miał również upamiętnić 18-letniego Michaela Browna, który został zastrzelony 9 sierpnia przez 28-letniego policjanta Darrena Wilsona w Ferguson w stanie Missouri. Miasteczko przez wiele dni było ogarnięte zamieszkami na tle rasowym.
Autor: js/map