Kolorowe rydwany, flagi, balony i ludowe stroje - wszystko w polskich barwach bieli i czerwieni. Tak wyglądała niedziela na Manhattanie. Przez niemal pięć godzin 5 Aleją defilowała Polonia w trakcie 76. Parady Pułaskiego w Nowym Jorku. "Jeżeli chcemy coś znaczyć, lokalne władze muszą nas widzieć" - powiedział Wielki Marszałek Parady Michał Kowalik. Relację z tego wydarzenia zamieścili Reporterzy 24 - darekny i mario40.
Pięć godzin defilad
5 Aleją defilowały przez niemal pięć godzin dzieci, młodzież i dorośli. Jak tradycja każe, zgromadzeni wzdłuż trasy wiodącej od 36 do 56 Ulicy ludzie przyjmowali oklaskami polonijne szkoły, harcerzy, i weteranów, a pośród nich koło byłych żołnierzy AK, a także parafie, biznesmanów, orkiestry i zespoły artystyczne. Witali chorągiewkami i okrzykami studentów, grupy w strojach ludowych, sportowców, myśliwych i marszałków parady z różnych kontyngentów z biało-czerwonymi szarfami.
Uwagę przyciągały też ozdobne rydwany. Pozdrawiały z nich publiczność najpiękniejsze dziewczyny wyłonione w lokalnych konkursach Miss Polonia. Defilowali też amerykańscy strażacy i policjanci. Jak poinformował PAP, na tegorocznym widowisku zaciążył nieco kryzys rządowy. Nie dotarli w związku z tym m.in. zapowiadający swój udział kadeci z Akademii Wojskowej West Point, gdzie studiują także Polacy, a której absolwentem był m.in. Tadeusz Kościuszko.
W hołdzie bohaterowi
Coroczna parada była 76 z kolei. Zgromadziła głównie Polaków ze stanów Nowy Jork, New Jersey i Connecticut. Według organizatorów, uczestniczyło w niej ponad 150 różnych instytucji i stowarzyszeń.
Październikowy przemarsz upamiętnia postać generała Kazimierza Pułaskiego, który zginął w roku 1779 w bitwie pod Savannah, w Georgii, w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Jest on bohaterem narodu polskiego i amerykańskiego.
Autor: /aw