- Ludzie panikowali, reagowali tak, jakby był to kolejny atak terrorystyczny. Byli o tym święcie przekonani - relacjonował pan Piotr, który pojawił się w londyńskiej dzielnicy South Kensington, gdzie samochód wjechał w pieszych. Rannych zostało 11 osób, w tym dwoje Polaków. Nagranie ze stolicy Wielkiej Brytanii otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Samochód wjechał w pieszych w sobotę około godziny 14.20 (15.20 czasu polskiego) przy Exhibition Road, tuż obok wejścia do Muzeum Historii Naturalnej.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać policyjne auta, uzbrojonych funkcjonariuszy, karetki pogotowia i krążący helikopter. Jak powiedział w rozmowie z nami pan Piotr, nie widział momentu wypadku. Na miejscu pojawił się chwilę później. Mężczyzna relacjonował również, że zanim londyńska policja podała, iż był to wypadek drogowy i nie miał on związku z terroryzmem, "ludzie panikowali".
Polacy wśród rannych
- Reagowali tak, jakby był to kolejny atak terrorystyczny. Byli o tym święcie przekonani. Nawet agencje prasowe przygotowywały się do relacji na wypadek zamachu. Szczęście w nieszczęściu, że był to wypadek - relacjonował.
Wcześniej, także rzeczniczka londyńskich antyterrorystów poinformowała, że zdarzenie badają służby antyterrorystyczne.
Londyńskie pogotowie ratunkowe podało, że rannych zostało 11 osób. Mieli głównie obrażenia głów i nóg. Dziewięć osób zostało hospitalizowanych. Wśród poszkodowanych było dwoje obywateli Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało na Twitterze, że zostali już wypisani ze szpitala.
Dwoje obywateli RP wśród poszkodowanych w wypadku w #Londyn zostało wypisanych ze szpitala. @PolishEmbassyUK pozostaje z nimi w kontakcie.
— MSZ RP🇵🇱 (@MSZ_RP) 7 października 2017
Seria ataków w Londynie
Na terytorium Wielkiej Brytanii obowiązuje czwarty w pięciostopniowej skali poziom zagrożenia terrorystycznego w związku z atakami, do których dochodziło w ostatnich miesiącach.
Po raz ostatni najwyższy poziom zagrożenia wprowadzono w połowie września po zamachu terrorystycznym w londyńskim metrze. Około 30 osób zostało rannych, gdy w wagonie metra na stacji Parsons Green w zachodniej części Londynu eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy.
W czerwcu trzech islamistów wjechało samochodem w pieszych na London Bridge, a potem zaatakowało nożami na ulicy. Zginęło osiem osób.
Kilka dni później wan wjechał w muzułmanów, którzy po modlitwie wychodzili z meczetu. Z kolei w marcu napastnik wjechał samochodem w pieszych na Moście Westminsterskim, zabijając cztery osoby. Potem śmiertelnie dźgnął nożem policjanta na terenie parlamentu.
Autor: kz//ank / Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl