Akcja poszukiwawcza zaginionych po środowym zderzeniu dwóch statków na Morzu Północnym została wstrzymana. Szanse na znalezienie żywych ludzi - jak oceniono -są "zerowe". Wśród pięciu ofiar śmiertelnych katastrofy jest co najmniej dwóch Polaków. Trzech marynarzy z Polski jest zaginionych. Zdjęcia statku Baltic Ace, wykonane w 2012 oraz 2007 roku, przesłał redakcji Kontaktu 24 Włodzimierz Sułkowski.
Tragedia na morzu
Do wypadku doszło w środę po godz. 19 na Morzu Północnym, około 40-50 kilometrów od portu w Rotterdamie. Cypryjski kontenerowiec Corvus J zderzył się z pływającym pod banderą Bahamów samochodowcem Baltic Ace. Mierzący blisko 150 metrów Baltic Ace po kolizji zatonął w 15 minut. Drugi kontenerowiec nie został poważnie uszkodzony.
Zginęło co najmniej dwóch Polaków
W wyniku wypadku zginęło pięć osób (w tym co najmniej dwóch Polaków). Uratowano 13 osób, w tym sześciu Polaków. Los trzech pozostaje nieznany. Wraz z zakończeniem poszukiwań prawie pewne jest, że lista ofiar katastrofy po stronie polskiej zwiększy się do co najmniej pięciu osób.
Uratowani w dobrym stanie
Jak powiedziała Pia Libicka, wicekonsul RP w Brukseli stan trzech Polaków, którzy przebywają w szpitalu w belgijskiej Ostendzie jest w dobry. Polski kapitan statku Baltic Ace leży w Veurne na oddziale intensywnej terapii. Dwóch innych Polaków nie trafiło do szpitala. Obaj przebywają w Rotterdamie.
Jak dodał rzecznik szpitala Willy Sibiet, Polacy trafili do placówki w stanie hipotermii, czyli wychłodzenia organizmu i stresu pourazowego. Według niego, ich życiu nic nie zagraża.
Autor: aolsz,db/js/ŁUD,tka/ja