Dwa konie pojawiły się na drodze niedaleko Kamieńska (Łódzkie), w pobliżu autostrady A1. Dwa inne biegły wzdłuż jezdni za barierką. Według relacji świadków zwierzęta były zmęczone, jedno z nich mogło być ranne. Policja stwierdziła, że według weterynarza koniom nic się nie stało. Właściciel dostał 300 złotych mandatu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zwierzęta wbiegły na drogę w okolicy Kamieńska w sobotę. Na nagraniu, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24, widać dwa konie przemieszczające się jezdnią i dwa za barierką. Jak przekazała pani Dominika, autorka nagrania, zwierzęta sparaliżowały ruch na A1 w kierunku północnym.
- Przestraszone konie uciekały jedyną możliwą drogą. W pewnym momencie, gdy kierowcy zdali już sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowili zatrzymać się i dać koniom uciec, aby poczuły się bezpieczniej a nie jakby goniły je samochody - relacjonowała. Zasugerowała, że jeden z koni wyglądał, jakby był ranny.
Mandat dla właściciela
Jak dodała nasza rozmówczyni, kierowcy powiadomili służby, które dotarły na miejsce w ciągu kilkunastu minut. Policjanci uspokoili konie i udrożnili ruch. O sytuację zapytaliśmy łódzką policję. - Potwierdzam, że wczoraj po telefonicznym zgłoszeniu, w pobliżu autostrady A1 w powiecie radomszczańskim policjanci napotkali na trzy źrebaki. Nie były one jednak na samej autostradzie, lecz około kilometra dalej. Zostały zabezpieczone przez właściciela, który otrzymał 300 złotych mandatu za niezachowanie ostrożności. Był też weterynarz, zwierzętom nic się nie stało - przekazała komisarz Aneta Sobieraj z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Czytaj też na tvn24.pl
Autor: est, wini, mj//rzw / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24