Airbus rosyjskich linii lotniczych Aerofłot podczas kołowania zahaczył o drugą, mniejszą maszynę stojącą na płycie stołecznego lotniska. Lot do Moskwy był opóźniony o 8 godzin. Pasażerowie musieli poczekać na przylot kolejnego samolotu. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Airbus 320 kołował na starcie. Zahaczył główną końcówką skrzydła o mniejszy samolot linii sprintAir. Na lotnisku nie ma utrudnień - mówił rzecznik Lotniska Chopina, Przemysław Przybylski. - Samolot sprintAir był pusty. W rosyjskim byli pasażerowie, ale nikomu nic się nie stało. Pasażerowie muszą poczekać na podstawienie nowego samolotu do 20.30 - wyjaśniał rzecznik.
Jak dowiedziała się reporterka TVN24 Katarzyna Drozd, pasażerowie z rosyjskiego samolotu zostaną podzieleni. - Będą dwa samoloty. Jeden dla osób, które leciały bezpośrednio do Moskwy, drugi dla reszty. Dla pasażerów, którzy nie zdążą na przesiadkę, przewoźnik zapewnił miejsce w hotelu w Moskwie - relacjonowała Katarzyna Drozd. Kilka osób zdecydowało się na wylot z Warszawy w poniedziałek, dla nich zapewniony zostanie pobyt w hotelu w stolicy.
Na pokładzie Airbusa było ok. 100 pasażerów.
Autor: md/sk