Kolejne problemy turystów lecących ze Small Planet. Z powodu usterki technicznej nie mogli wylecieć z Krety. Ich lot był opóźniony był o ponad 15 godzin. - Zabrano nas do hotelu, ale z racji tego, że jest szczyt sezonu, w nielicznych wolnych pokojach zakwaterowano jedynie rodziny z dziećmi - pisali na Kontakt 24 turyści, którzy nie mogli wylecieć z Heraklionu.
Z Heraklionu turyści mieli wylecieć o godzinie 1:30 czasu lokalnego (00:30 czasu polskiego). Jednak lot na warszawskie Lotnisko Chopina został przełożony. Ostatecznie samolot wyleciał o godzinie 16.58 czasu lokalnego (15.58 czasu polskiego), z opóźnieniem 15,5 godz.
Okazało się, że jednak nie lecą
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy sygnały od turystów, którzy utknęli na greckiej wyspie. Wśród nich był reporter "Faktów" TVN - Paweł Płuska.
Jak mówił, turyści o opóźnionym locie dowiedzieli się na lotnisku, tuż przed planowanym startem. - Po 30 minutach pani przez megafon powiedziała, że samolot jest opóźniony o pół godziny. Po dwóch godzinach okazało się, że nie wiadomo, kiedy uda się odlecieć - relacjonował. Jak dodał, jako powód opóźnienia podano usterkę techniczną w maszynie. - Nie było wiadomo, jak długo potrwa naprawa - zaznaczył. - Zabrano nas do hotelu, ale z racji tego, że jest szczyt sezonu i nie było wielu miejsc, w wolnych pokojach zakwaterowano jedynie rodziny z dziećmi - powiedział. Z relacji Pawła Płuski wynika, iż część turystów spędziła noc w hotelowej recepcji, inni - spali na leżakach przy basenie. Na lotnisku zapewniono podróżnym kanapki i napoje.
Według innego turysty, Piotra, który napisał na skrzynkę Kontaktu 24, na wylot do Warszawy czekało około 200 osób.
Kolejne problemy
Jak wynika z komunikatu podanego na stronie przewoźnika, turyści początkowo mieli wylecieć z Krety o godzinie 12 czasu lokalnego (11 czasu polskiego). Potem zmieniono ją na 16 czasu lokalnego.
- Z powodu usterki technicznej lot jest opóźniony. Po pasażerów zostanie wysłany inny samolot - poinformował Tomasz Ostojski, przedstawiciel linii Small Planet.
Podczas weekendu problemy mieli również turyści wracający z innej greckiej wyspy - Kos. Na powrót do Poznania musieli czekać około 16 godzin. O ponad dobę przedłużone "wakacje" mieli także turyści na początku sierpnia. W Polsce i na Krecie czekało ogółem około 300 pasażerów.
Autor: ak,ank/popi,tka