Zwierzę na plaży między Pogorzelicą i Mrzeżynem (Zachodniopomorskie) odnalazł Reporter 24. Miało roztrzaskaną czaszkę. – To mogła być śruba łodzi – podejrzewają przedstawiciele organizacji ekologicznej WWF. Tylko w czwartek morze wyrzuciło 10 martwych fok. Zdjęcia zwierzęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Martwą fokę znalazł pan Zbigniew, który na Zachodnie Pomorze przyjechał na wakacje.
W czwartek po południu poszedł z żoną na spacer plażą pomiędzy Pogorzelicą i Mrzeżynem. W połowie drogi zauważyli leżącą przy skraju morza fokę. – Na początku powiedziałem do żony, że taka atrakcja nam się trafiła. Myśleliśmy, że się wyleguje. Minęliśmy ją łukiem, bo nie chcieliśmy przeszkadzać i wtedy zauważyłem, że coś jest z nią nie tak – relacjonuje.
Głowa zwierzęcia była roztrzaskana.
Uderzyła ją śruba?
Okazuje się jednak, że prawdopodobna przyczyna niekoniecznie musi być związana z celowym działaniem człowieka. - Podejrzewam, że mogła to być śruba łodzi motorowodnej. Płynęła na tyle szybko, że foka nie zdążyła się zanurzyć i stąd tak obszerna rana głowy – uważa Konrad Wrzecionkowski, lokalny lider Błękitnego Patrolu WWF.
Zaznacza jednak, że ostatecznie przyczyny określi sekcja zwłok.
Dodaje, że to młoda foka - urodzona w lutym lub marcu tego roku. Jej truchło zostało zabrane z plaży i zabezpieczone w chłodni. Na polskim wybrzeżu Bałtyku żyje obecnie, według różnych szacunków, od 100 do 200 fok. Tymczasem tylko w czwartek odnaleziono 10 martwych fok. U żadnej z nich nie stwierdzono jednak obrażeń wskazujących celowy udział człowieka.
WWF poinformował, że zwiększył liczbę Błękitnych Patroli, które monitorują obecnie aktywność fok na wybrzeżu i zagrożenia na nie czyhające, a także zajmujące się wyrzuconymi na brzeg truchłami.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN Pomorze/Kontakt 24