Dreamliner, który w niedzielę wieczorem miał lecieć do Bangkoku, musiał zawrócić na lotnisko w Warszawie. Samolot był wówczas nad Rosją. "Komputer pokładowy samolotu lecącego wygenerował raport, który wskazał na potrzebę zresetowania jednego z układów" - poinformowało biuro prasowe PLL LOT. Pierwsze informacje o awarii dostaliśmy na Kontakt 24.
O tym, że samolot zawrócił do Warszawy redakcję Kontaktu 24 informowali nawet sami pasażerowie samolotu. - Załoga zachowała się bardzo profesjonalnie. Dostaliśmy informację, że samolot ma usterkę elektroniczną i musimy zawrócić do Warszawy - mówił pan Piotr, który ok. godz. 22 rozmawiał z redakcją Kontaktu. Samolot wylądował w Warszawie ok. godz. 21.
"Mechanicy zresetowali komputer"
Zawrócenie samolotu potwierdziło biuro prasowe PLL LOT. "Komputer pokładowy samolotu lecącego do Bangkoku wygenerował raport, który wskazał na potrzebę zresetowania jednego z układów. Mechanicy zresetowali komputer i za chwilę będzie możliwa kontynuacja podróży na pokładzie tej samej maszyny" - podkreśliło biuro. I dodało: "Zaopiekowaliśmy się pasażerami. Wszyscy na czas oczekiwania w samolocie na kontynuację podróży otrzymali napoje i posiłek".
Tę informację potwierdził pan Piotr. - Zmieniła się załogo samolotu. Pewnie dlatego, że byliśmy w powietrzu przez ok. 5 godzin. A lot ma być kontynuowany - stwierdził.
Autor: sk,ja