Mieli wyznaczony termin, ale na szczepienie będą musieli jeszcze poczekać. Ze względu na opóźnienia w dostawach, części seniorów przełożono termin podania pierwszej dawki szczepionki na COVID-19. Takie sygnały otrzymujemy między innymi z Łodzi, Krakowa, Tarnowskich Gór i Radzymina.
- Przez opóźnienia dostaw szczepionek termin szczepień został przesunięty o dzień bądź dwa dla grupy około pięciu tysięcy seniorów – poinformował we wtorek Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu do spraw szczepień.
"Te kilka zmian - opóźnienia i zmniejszenia dostaw doprowadziły do tego, że zapasy, ten bufor bezpieczeństwa, jaki stworzyliśmy, jest praktycznie na wyczerpaniu" Michał Dworczyk
Wyraził nadzieję, że do tego rodzaju sytuacji nie będzie więcej dochodziło.
- To jest oczywiście uzależnione od tempa i rzetelności dostaw. Te kilka zmian - opóźnienia i zmniejszenia dostaw doprowadziły do tego, że zapasy, ten bufor bezpieczeństwa, jaki stworzyliśmy, jest praktycznie na wyczerpaniu – powiedział Dworczyk. Jak dodał, szczepionki wykorzystywane są obecnie na bieżąco.
Łódź
Na skrzynkę Kontakt 24 otrzymujemy sygnały od zaniepokojonych seniorów i ich rodzin z różnych części Polski. Ze względu na braki szczepionek pacjentów musiało odwołać między innymi Miejskie Centrum Medyczne "Bałuty" w Łodzi. Zgodnie z zapisami, 2 i 3 lutego w dwóch punktach miało się pojawić 60 seniorów.
- Czekaliśmy na szczepionki w poniedziałek oraz we wtorek do południa. Dziś około południa dostaliśmy informację, że szczepionki dziś nie dojadą. A czy będą w środę? Mamy taką nadzieję. Zadzwoniliśmy do 60 seniorów, by przekazać im, że ich szczepienia musieliśmy przesunąć. Musieliśmy też odwołać, ze względu na brak szczepionek, szczepienia wyjazdowe dla pięciu seniorów – mówi Maciej Adamiec, dyrektor MCM "Bałuty".
Kraków
Kilka wiadomości dotyczyło osób, które miały wyznaczone terminy w krakowskiej przychodni przy ulicy Zakopiańskiej. "Dzisiaj moim rodzicom w wieku ponad 70 lat odwołano umówione już wcześniej szczepienie w przychodni przy ul. Zakopiańskiej i to bez podania przyczyny ani zmiany miejsca szczepienia. Po prostu otrzymali SMS o treści: "Twoja wizyta na szczepienie przeciw COVID-19 została anulowana przez punkt szczepień. Skontaktuj się z punktem lub zadzwoń pod nr 989 i umów nowy termin" – napisała internautka.
Reporter TVN24 zapytał o tę sytuację Małopolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. "Punkt szczepień przy ul. Zakopiańskiej umówił większą liczbę pacjentów, niż liczba szczepionek, która przypada na punkt. Małopolski Odział Wojewódzki NFZ zwrócił się w trybie pilnym do placówki z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Jednocześnie informuję, że osobom, których termin został anulowany, zostanie zaproponowany nowy termin. O szczegółach szczepienia wszystkie zainteresowane osoby zostaną poinformowane" – uspokaja NFZ.
Tarnowskie Góry
Do podobnej sytuacji doszło w jednej z przychodni w Tarnowskich Górach (Śląskie).
- Tata, jak tylko została uruchomiona możliwość rejestracji na szczepienia, to praktycznie nie spał, tylko próbował się od razu zapisać – opowiada pani Magdalena, córka 80-latka. Termin szczepienia wyznaczono na 8 lutego, ale w miniony poniedziałek wizytę niespodziewanie odwołano.
- Do taty zadzwoniła pani z punktu szczepień i powiedziała mu: skreślam pana. I to bez podania przyczyny. Tacie nie zaproponowano też innego terminu – dodaje pani Magdalena. Ostatecznie seniorowi udało się ponownie zapisać przez infolinię i to do tej samej przychodni, ale dopiero na 30 marca.
- Taka sytuacja pojawiła się w jednym z punktów szczepień w Tarnowskich Górach. Wynika ona z tego, że punkt zapisał za dużo chętnych na szczepienia, nie trzymając się harmonogramu dostaw szczepionek. Teraz te osoby będą miały przesuwane terminy szczepień w możliwie najbliższym okresie. To jedyny taki przypadek na Śląsku – powiedział TVN24 Rafał Razik, rzecznik Śląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - Dla nas to jest też sytuacja bardzo stresująca. W tym tygodniu mieliśmy do zaszczepienia 600 osób. (…) Wzburzenie pacjentów jest bardzo duże, ja to rozumiem, natomiast my robimy wszystko, żeby ich zaszczepić – tłumaczy Gabriela Kamińska, koordynatorka w punkcie szczepień w Tarnowskich Górach.
Radzymin
Szczepienia musiała anulować też jedna z przychodni w Radzyminie (Mazowieckie). Powodem jest niewystarczająca liczba dawek szczepionki, które dostarczono do punktu. - W pierwszym dniu wyszczepiliśmy pulę 30 dawek dla grupy senioralnej – przekazał Krzysztof Jarząbek, dyrektor Centrum Medycznego w Radzyminie. Wyjaśnił też, że 30 dawek to pula, jaką punkt szczepień otrzymuje na cały tydzień, a anulowanie terminu dotyczyło w sumie 44 osób.
Wykonano 1,2 miliona szczepień
- W Polsce wykonano już blisko 1,2 miliona szczepień przeciwko COVID-19. Wpisuje się to w nasz program zaszczepienia trzech milionów Polaków do końca kwartału – powiedział w poniedziałek minister Michał Dworczyk. Przekazał, że 94 procent lekarzy, którzy zgłosili taką chęć, zostało już zaszczepionych. Poinformował również, że "przed 10 lutego" rząd spodziewa się dostawy szczepionki wyprodukowanej przez firmę AstraZeneca.
Dworczyk zapewniał, że takie tempo szczepienia "wpisuje się w nasz program, zakładający, że do końca kwartału zaszczepimy trzy miliony Polaków". - Na tyle pozwalają nam szczepionki zagwarantowane przez dostawców. Do końca marca mieliśmy otrzymać ponad dziewięć milionów dawek. Otrzymamy nieco ponad sześć milionów – zaznaczył. - Oczywiście to się może jeszcze zmieniać. Mamy nadzieję, że tylko na plus, ale cały czas trzeba mieć w tyle głowy nasze doświadczenia z ograniczeniem i opóźnianiem dostaw – powiedział Dworczyk.
Autor: aa / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24