Rodzina i przyjaciele a także wielu kibiców Falubazu (w sumie kilkaset osób) pożegnało dziś 23-letniego mieszkańca Zielonej Góry, który w poniedziałek zginął pod kołami policyjnego radiowozu. Uroczystości przebiegały w spokojnej atmosferze. Zdjęcia z pogrzebu zamieścił w serwisie Kontaktu 24 Dylek30.
W ciszy i skupieniu żegnano dziś 23-letniego miłośnika drużyny żużlowej Falubaz, który zmarł w wyniku potrącenia przez policyjny radiowóz. W uroczystościach pogrzebowych oprócz rodziny i przyjaciół młodego mężczyzny uczestniczyli także inni kibice (niektórzy ubrani w koszuli i szaliki ulubionej drużyny).
Zebranym na cmentarzu dyskretnie towarzyszyli zielonogórscy policjanci. Obawiano się, by w trakcie uroczystości nie doszło do jakichkolwiek wystąpień i zamieszek.
O spokój w czasie uroczystości apelowały władze klubu żużlowego, prezydent miasta a także sami kibice ze stowarzyszenia "Tylko Falubaz".
Zamieszki po śmierci
Do tragicznego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy kibice żużlowej drużyny Falubaz świętowali zdobycie mistrzostwa kraju. 23-letni kibic przebiegał przez ulicę w niedozwolonym miejscu i został potrącony przez policyjny radiowóz. Mężczyzna zmarł w następstwie poważnych obrażeń głowy. W środę okazało się, że 23-latek w dniu tragicznie zakończonej fety był pod wpływem alkoholu. Badania biegłych wykazały obecność w jego organizmie 2,78 promila alkoholu.
Wypadek sprowokował rozentuzjazmowanych kibiców do zamieszek, w wyniku których doszło do zniszczenia mienia i napaści na policjantów. Dwie funkcjonariuszki trafiły do szpitala. Jedna z nich doznała bardzo poważnych obrażeń głowy, uszkodzenia czaszki, druga została przewieziona na oddział z połamaną szczęką.
W środę policja zatrzymała pięciu uczestników zamieszek. Wcześniej w rękach funkcjonariuszy znalazło się dziewięciu innych kibiców.
Autor: ak//tka