Mieszkańcy kilkunastu bloków lubelskiej dzielnicy Dziesiąta mają zimne kaloryfery. Okazało się, że awarii uległ węzeł ciepłowniczy. Przyczyną były niskie temperatury, przez które pękł spaw. Pierwsze informacje o awarii otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Wróciłem do domu około godziny 15. Dotknąłem grzejników i były chłodne. W mieszkaniu temperatura cały czas spada. Nawet nie wiadomo, kiedy awaria zostanie usunięta, a w nocy ma być minus 20 stopni - zaalarmował redakcję Kontaktu 24 pan Marcin, mieszkaniec bloku przy ul. Kunickiego.
Jak poinformował nas rzecznik Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, awarii uległ węzeł ciepłowniczy, który znajduje się przy gimnazjum, przy ul. Kunickiego. - Pękł spaw. Miała na to wpływ zarówno niska temperatura panująca na dworze jak i wiek sieci - wyjaśnił Piotr Kuty.
Jak mówił, bez ogrzewania są mieszkańcy bloków przy ulicach Kunickiego, Nowy Świat i Dunikowskiego.
Wielogodzinna naprawa
- Nasze służby pracują w bardzo ciężkich warunkach, ponieważ jest to rurociąg o większej średnicy, a temperatura w nim wynosiła ponad 100 stopni na plusie. Woda wręcz się gotowała w tej komorze - tłumaczył Kuty. Jak wyjaśnił, najpierw wodociągowcy musieli schłodzić rurociąg, a następnie - na pewnym odcinku - odpompować wodę.
Jak poinformowało nas przed północą pogotowie cieplne, rurociąg został naprawiony, obecnie trwa jego nawadnianie. Ciepło do kilkunastu bloków lubelskiej dzielnicy Dziesiąta ma wrócić około godziny drugiej w nocy.
Autor: ank/aw