Kierowcy zatrzymali dziwnie jadący samochód. Reagujecie w takich sytuacjach?

Kierowcy jadący przez Bytów najedli się strachu / fot

Gigantyczne korki na trasie w kierunku morza powodują u Was stres i rozdrażnienie; szczególnie wyczuleni jesteście na kierowców, których zachowanie budzi niepokój. W Bytowie (woj. pomorskie) kierowcy zauważyli niebezpiecznie jadący samochód. Przekonani, że jedzie nim nietrzeźwa osoba zareagowali i wezwali policję. Reagujecie w takich sytuacjach? Zgłaszacie je policji? Piszcie na kontakt24@tvn.pl

Kontakt24 - Opinia użytownika

Kierowcy jadący nad morze zjeżdżali z zakorkowanej A1. Ci, którzy wybrali drogę przez Bytów, byli ok. godz. 10 świadkami niecodziennej sytuacji. Zauważyli samochód osobowy, który jechał jakby kierowała nim nietrzeźwa osoba.

"Jedziemy nad morze w sznurku samochodów, bo wszyscy zjechali z A1, aby uniknąć korka. Nagle minął nas radiowóz na sygnale. Stanął na lewym pasie i zatrzymał samochód, który jechał kilka pojazdów przed nami. Funkcjonariusze wyprowadzili kierowcę i wsadzili go do radiowozu. Kierowca wcześniej dziwnie się zachowywał, a inni, którzy to zauważyli, przyblokowali go i wezwali policję. To była bardzo sprawna interwencja" - napisała do nas internautka Ola.

Nie był pijany, a zaniemógł na zdrowiu

Redakcja Kontaktu 24 rozmawiała na ten temat z oficerem dyżurnym policji w Bytowie. Jak się okazało, podejrzany kierowca nie był pod wpływem alkoholu, a nad samochodem nie zapanował z powodów zdrowotnych. Mimo to policjanci zdecydowali się ukarać go mandatem za zachowanie sprzeczne z przepisami ruchu drogowego.

"Byle nie być świadkiem i nie reagować"

W podobnej sytuacji znalazł się internauta o nicku @v998, który kilka miesięcy temu, poruszając się drogą krajową z Krakowa, przez około 20 kilometrów jechał za samochodem, który jechał całą szerokością drogi, gwałtownie hamował i wykonywał "różne dziwne manewry". "Każdy z samochodów, który jechał między mną a tym kierowcą, zjeżdżał albo na parking, albo skręcał gdzieś pod sklep lub wyprzedzał - byle nie być świadkiem i nie reagować. Po około 20 kilometrach, kiedy zbliżyłem się do pojazdu w sposób wystarczający, aby móc stwierdzić, że faktycznie jest coś nie w porządku i spisać numery, zadzwoniłem na policję z miejscowego komisariatu. Funkcjonariusz przyjął zgłoszenie, ale na tym się skończyło, ponieważ nie miał wolnych radiowozów" - opisywał internauta.

"Policjanci umywali ręce"

Jak dodał, po po kilu kilometrach jazdy za dziwnie zachowującym się kierowcą, widząc jego niebezpieczne manewry, postanowił go wyprzedzić, zatrzymać go i zabrać mu kluczyki. "Zrobiłem to. Na szczęście udało mi się zawołać na świadka i do pomocy innego kierowcę, który widział całe zajście. I tu zaczynają się jaja - wykonane telefony na 112, 997 do kilku różnych komisariatów z różnych miejscowości. Jedni umywali ręce, twierdząc, że to nie jest ich teren. Z kolei inni mówili, że nie mają wolnego radiowozu, bo np. jest 20 kilometrów od miejsca zdarzenia, albo jest na interwencji i mogą podjechać dopiero za 20 minut" - wspomina internauta. Dodatkowo nadmienia, że zaraz za Krakowem minął patrol, który był ukryty w krzakach.

Po godzinie oczekiwania na patrol zatrzymanemu przez @v998 kierowcy puściły nerwy: "kierowca biegał po drodze, wyciągał z bagażnika coraz to niebezpieczniejsze przedmioty i wykonywał różne ruchy świadczące o tym, że jest co najmniej mocno naćpany. Ciągle dzwoniłem i prosiłem policję o interwencję i nic. Po ponad godzinie przyjechał patrol drogówki z Krakowa na sygnale. Spisali mnie i drugiego świadka. Wzięli 'naszego radosnego kolegę, który groził nam już sądem za kradzież kluczyków. Okazało się, że jest trzeźwy - według alkomatu. Co wykazał test na obecność narkotyków? Tego nie wiem, bo nie poinformowano mnie o wyniku kontroli, nie podziękowano. Straciłem za to kupę nerwów i dostało mi się od teściowej za półtoragodzinne spóźnienie. Teraz wiem, że już drugi raz po prostu nie zareaguję - zjadę na parking i grzecznie odczekam, w imię zasady nic nie widzę, nic nie słyszę i nic nie mówię" - podsumował internauta.

A jak Waszym zdaniem należy się zachować w takiej sytuacji? Może przytrafiły Wam się historie, którymi chcielibyście się podzielić? Jakich incydentów byliście świadkami? Piszcie do nas na kontakt24@tvn.pl lub zamieszczajcie swoje komentarze na stronie kontakt24.tvn24.pl.

Autor: aolsz,ap/aw,map

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Oddział Rehabilitacji Dziennej w szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu najprawdopodobniej zostanie zamknięty do końca lutego. Rodzice pacjentów martwią się, że ich dzieci nie dostaną przez to pomocy, której potrzebują. Placówka uspokaja: miejsca znajdą się na oddziale fizjoterapii.

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

Na śląskiej Drogowej Trasie Średnicowej samochód jechał pod prąd i o mały włos uniknął zderzenia z innym pojazdem. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on pojechał dalej - opowiada pan Krzysztof, autor nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt24. Policji udało się namierzyć 75-letniego kierowcę.

Znaleźli mężczyznę, który jechał "średnicówką" pod prąd

Znaleźli mężczyznę, który jechał "średnicówką" pod prąd

Źródło:
tvn24.pl

Pożar pustostanu w centrum. Straż pożarna podaje, że w budynku przy Alejach Jerozolimskich spłonęło jedno z pomieszczeń. Nikt nie został poszkodowany.

Pożar pustostanu w Alejach Jerozolimskich

Pożar pustostanu w Alejach Jerozolimskich

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt24

Po sobotnim wypadku na autostradzie A2, w którym zginęły dwie osoby, kierowcy stojący w korku utworzyli korytarz życia. Niektórzy z nich postanowili go wykorzystać i zawrócić, aby uwolnić się z zatoru. Nagranie dokumentujące nieodpowiedzialne zachowanie tych kierowców otrzymaliśmy na Kontakt24.

Kierowcy utworzyli korytarz życia, niektórzy postanowili nim zawrócić

Kierowcy utworzyli korytarz życia, niektórzy postanowili nim zawrócić

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W jednym z zakładów pracy w miejscowości Otrębusy (powiat pruszkowski) doszło do wypadku. Jak informuje policja, w wyniku odniesionych obrażeń zmarła 56-letnia pracownica zakładu.

Tragiczny wypadek podczas pracy. Nie żyje 56-latka

Tragiczny wypadek podczas pracy. Nie żyje 56-latka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Nocny pożar na warszawskim Grochowie. Paliło się mieszkanie na szóstym piętrze, z którego przed przyjazdem strażaków ewakuowały się trzy osoby. Jedna trafiła do szpitala. Strażacy z płomieni uratowali kota.

Ogień buchał z okna mieszkania. Jedna osoba poszkodowana

Ogień buchał z okna mieszkania. Jedna osoba poszkodowana

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Ciepły koniec stycznia wprowadził przyrodę w błąd. Niektóre zwierzęta i rośliny rozpoczęły już przygotowania do wiosny. Jak jednak wynika z prognoz, zima nie powiedziała ostatniego słowa.

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Źródło:
tvnmeteo.pl

Poranne utrudnienia na trasie S8 w rejonie miejscowości Puchały. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Przed godziną 8 służby całkowicie zablokowały jezdnię w kierunku Warszawy. Trzy godziny później udało się udrożnić przejazd.

Zderzenie ciężarówek na wjeździe do Warszawy. Jedna osoba ranna

Zderzenie ciężarówek na wjeździe do Warszawy. Jedna osoba ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Czternaście osób, w tym dwie poważnie, zostało poszkodowanych w zderzeniu autobusu miejskiego z ciągnikiem rolniczym z przyczepą w Gliwicach. Ulica Chorzowska, gdzie doszło do zdarzenia, jest zablokowana.

Zderzenie autobusu miejskiego z ciągnikiem. 14 osób poszkodowanych

Zderzenie autobusu miejskiego z ciągnikiem. 14 osób poszkodowanych

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Kierowca samochodu osobowego na łuku drogi wpadł do rzeki w Nowej Rudzie (Dolnośląskie). Okazało się, że był pijany, w organizmie miał dwa promile alkoholu. Zdjęcie z wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Źródło:
Kontakt24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak samochody zawróciły i jadą pod prąd na autostradzie A4 na Opolszczyźnie. Powodem miał być korek po wypadku ciężarówek.

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Źródło:
Kontakt24