- Zgroza! Człowieczeństwo mierzy się stosunkiem do zwierząt - napisała pani Krystyna. Kobieta w porę z pyska swojego pupila wyjęła kiełbasę, w której znalazła gwoździe. W Lublinie, na terenie wybiegu dla psów, ktoś podrzuca pułapki dla zwierząt. Bezradni mieszkańcy sami ostrzegają się przed niebezpiecznym jedzeniem. Sprawą zajmuje się policja.
- W okolicach wybiegu dla psów, jakiś człowiek rozrzuca kiełbaski nadziewane gwoździami - zaalarmowała Kontakt 24 pani Krystyna. Jak doprecyzowała wybieg znajduje się w wąwozie między osiedlami LSM a Czuby, w pobliżu ul. Dziewanny w Lublinie.
Kiełbasę z takim niebezpiecznym dodatkiem w niedzielę rano próbował zjeść pies kobiety.
Niewątpliwie to bestialstwo. Kiedy zwierzę zje takie jedzenie nadziane np. gwoździami, będzie umierało w męczarniach podkom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji
- Wyjęłam to w porę z pyska mojego Jazza. W kiełbasie były dwa małe gwoździe - relacjonowała kobieta. Do pani Krystyny w niedzielę zadzwoniła także inna osoba, która znalazła identyczną pułapkę, ale już z czterema gwoździami. - Zgroza! Człowieczeństwo mierzy się stosunkiem do zwierząt - oceniła internautka.
"To bestialstwo"
Teren wąwozu patrolują policjanci. Jak przyznał podkom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji, jedzenie z "niebezpiecznym dodatkiem" ktoś podrzuca od dwóch tygodni. Na początku był to kotlet nadziany gwoździami, a teraz kawałki kiełbasy.
- W ubiegłym tygodniu mieliśmy już zgłoszenie w tej sprawie. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się o dwóch takich przypadkach - zaznaczył w rozmowie z nami podkom. Fijołek.
- Niewątpliwie to bestialstwo. Kiedy zwierzę zje takie jedzenie nadziane np. gwoździami, będzie umierało w męczarniach - dodał policjant.
I zaapelował do mieszkańców osiedla, aby zwracali uwagę na to, by ich pupile niczego nie jadły podczas spaceru.
Wywieszają kartki, dzwonią do siebie
Mieszkańcy pocztą pantoflową ostrzegają innych przed pułapkami. Na terenie wąwozu, wywieszają kartki z informacją o czyhającym niebezpieczeństwie.
- Mnóstwo ludzi z psami wychodzi tu na spacer. Na terenie wąwozu są bardzo dobre warunki do ich wyprowadzania. Przecież one nikomu nie przeszkadzają - zaznacza pani Krystyna.
Osoba, która rozrzuca jedzenia nafaszerowane gwoździami odpowie, jak powiedział policjant, z przepisów ustawy o ochronie zwierząt. - Grozi jej do dwóch dwóch lat pozbawienia wolności - zaznaczył podkom. Fijołek.
Autor: ank/mz