Karetka z pacjentem do przeszczepu w korku, bo drogowcy wybierają "mniejsze zło"

Karetka utknęła w korku pod Częstochową

Wieźliśmy pacjenta, straciliśmy bezcenne pół godziny - mówi tvn24.pl kierowca karetki, która utknęła w korku przed Częstochową. Pogotowie nie mogło wyprzedzić aut, bo przejazd blokowały barierki ustawione na czas remontu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Bogusław Dubowski w miniony piątek siedział za kierownicą karetki, która przewoziła pacjenta na przeszczep nerki.

- Zjechaliśmy pół kraju. Gnaliśmy znad morza na Śląsk. A pod Częstochową stanęliśmy w korku - opowiada.

Kolejki samochodów nie dało się nijak wyminąć. Bo - przy okazji budowy autostrady A1 - zmieniona jest organizacja ruchu też na drodze krajowej numer 1.

Pas, którym jechała karetka, oddzielony jest z obu stron metalowymi barierkami. Jest na tyle wąsko, że pojazdy nie mogą się wyminąć.

- Dotąd to była najszybsza droga. A teraz to po prostu pułapka - opowiada Bogusław Dubowski. W korku karetka stała przez blisko pół godziny.

- Co chwilę dzwoniono do nas ze szpitala, gdzie jesteśmy. Jakbyśmy jechali z pacjentem do przeszczepu wątroby, to skończyłoby się tragedią - mówi kierowca karetki.

Kompromis z bezpieczeństwem

Zespół karetki - co słychać na nagraniu - dosadnie wypowiada się o osobach, które odpowiadają za organizację ruchu w tym miejscu. - Wydzielenie wąskich dróg, które są jak korytarze, to po prostu głupota. Jest groźna nie tylko dla osób transportowanych przez karetki. Wystarczy przecież, że ktoś zasłabnie w takim korku i już nie można mu udzielić pomocy. Do tragedii dojdzie też, jak jakiś samochód w wyniku awarii się zapali. Straż pożarna przecież też się nie przeciśnie - tłumaczy Bogusław Dubowski.

Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, mówi w rozmowie z nami, że zdaje sobie sprawę z tych zagrożeń. - Mimo to od końca zeszłego roku staramy się stawiać sztywne bariery. Oczywiście wiemy, że nie jest to rozwiązanie doskonałe - tłumaczy Krynicki.

Ta decyzja, jak podkreśla rzecznik, jest "wyborem mniejszego zła". - Niestety, musimy iść na pewien kompromis z bezpieczeństwem. Wszystko dlatego, że w miejscach zmienionej organizacji ruchu nagminnie pojawia się problem zwielokrotnienia wypadków czołowych. Kierowcy usiłują nadrobić czas stracony w korku wyprzedzają w miejscach, gdzie robić tego nie wolno - mówi Krynicki.

Tłumaczy, że dlatego w miejscach remontów w całej Polsce pojawiają się sztywne, metalowe bariery. - W ogólnym rozrachunku takie rozwiązanie jest po prostu bezpieczniejsze. Nie stawialibyśmy tych barier, jeżeli nie zostalibyśmy do tego zmuszeni - tłumaczy Krynicki.

Zatwierdzone

Rzecznik GDDKiA podkreśla, że sposób organizacji ruchu zatwierdza policja. I nie inaczej było w przypadku drogi pod Częstochową.

- Co jakiś czas zaplanowane są przewiązki w barierach, dzięki którym służby ratunkowe mogą przejechać na sąsiedni pas. Dzięki temu jadąc "pod prąd" mogą dotrzeć na przykład w miejsce wypadku - kończy nasz rozmówca.

Czytaj też na tvn24.pl

Autor: bż/gp / Źródło: tvn24.pl/Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Wieczorem na placu budowy nowej stacji metra zapadła się ziemia. - Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry - mówił redakcji Kontakt24 aspirant Mariusz Kapsa ze stołecznej straży pożarnej. Nadzór budowlany nie stwierdził zagrożenia dla budynków sąsiadujących z terenem inwestycji. Mieszkańcy bloków przy ulicy Rayskiego musieli liczyć się z przerwami w dostawach prądu i wody.

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Tydzień temu w Majottę uderzył potężny cyklon Chido. Sytuacja we francuskim terytorium zamorskim jest trudna - wiele domów nie ma prądu, brakuje wody i jedzenia. - Wieczorami, po zachodzie słońca na ulicach robi się dość niebezpiecznie - powiedziała pani Anna, która wysłała nam swoją relację na Kontakt24. Polka mieszka tam od kilku lat.

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

Źródło:
BBC, Reuters, Kontakt24

Lot z Seulu do Warszawy został odwołany z powodu usterki. Przewoźnik przekazał, że konieczne jest dostarczenie części zamiennych do maszyny. Informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Lot z Seulu do Warszawy odwołany. Z powodu "usterki technicznej"

Lot z Seulu do Warszawy odwołany. Z powodu "usterki technicznej"

Źródło:
Kontakt 24

Do wypadku samochodu osobowego i nieoznakowanego radiowozu policji doszło w Opolu. Policjanci na sygnałach wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle, po czym zderzyli się z osobowym peugeotem. Dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala.

Wypadek z udziałem nieoznakowanego radiowozu

Wypadek z udziałem nieoznakowanego radiowozu

Źródło:
TVN24

- Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket z ograniczoną liczbą wpuszczanych osób. Nowa Zelandia i Australia ewakuują swoich obywateli samolotami wojskowymi - powiedział pan Dariusz, który przebywa w Vanuatu na Oceanie Spokojnym, gdzie doszło do silnego trzęsienia ziemi.

"Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket"

"Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket"

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl, MSZ

Od kilkunastu godzin pogoda w Polsce jest bardzo dynamiczna. Niż Ziva z centrum znajdującym się na pograniczu fińsko-rosyjskim przyniósł do Polski silny wiatr o prędkości przekraczającej 100 km/h. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia, na których widać skutki nocnych wichur.

Silny wiatr w Polsce. "Tyle zostało z moich mebli balkonowych"

Silny wiatr w Polsce. "Tyle zostało z moich mebli balkonowych"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Służby ewakuowały podróżnych z Lotniska Chopina. Powodem miał być podejrzany przedmiot w bagażu podręcznym. Dyrekcja lotniska zapewniła jednak, że loty odbywają się planowo. Po kilkudziesięciu minutach służby przekazały, że zagrożenie minęło.

Podejrzany przedmiot w bagażu, ewakuacja Lotniska Chopina

Podejrzany przedmiot w bagażu, ewakuacja Lotniska Chopina

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Co najmniej sześć osób zginęło, a 50 zostało rannych w wyniku silnego trzęsienia ziemi w Vanuatu, państwie wyspiarskim w Oceanii. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Na Kontakt24 otrzymaliśmy relację Polaka z miejsca katastrofy.

"Najgwałtowniejsze trzęsienie, jakiego doświadczyłem"

"Najgwałtowniejsze trzęsienie, jakiego doświadczyłem"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, CNN, Kontakt24, PAP

Pociąg pasażerski zatrzymał się przed stacją w Aleksandrowie Kujawskim (województwo kujawsko-pomorskie). Maszyniście udało się w porę wyhamować skład. Okazało się, że na torach utknął nietrzeźwy mężczyzna, a zauważył to jeden z kierowców. Nikomu nic się nie stało. Informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wymachiwał rękoma, pociąg zdążył wyhamować. Okazało się, że ktoś utknął na torach

Wymachiwał rękoma, pociąg zdążył wyhamować. Okazało się, że ktoś utknął na torach

Źródło:
tvn24.pl

We Wrocławiu doszło do zderzenia autobusu z tramwajem. Poszkodowane zostały cztery osoby. W okolicy miejsca wypadku występują utrudnienia.

Tramwaj zderzył się z autobusem, są ranni

Tramwaj zderzył się z autobusem, są ranni

Źródło:
Kontakt 24, TVN24

Wyprzedzając dwa samochody przed przejściem dla pieszych, kierowca przejechał tuż przed mężczyzną na pasach i odjechał. Niebezpieczną jazdę w Szczecinie zarejestrowała kamera w samochodzie pana Jacka. Nagranie wysłał już policji.

"Czołowo na mnie i wprost na pieszego". Nagranie

"Czołowo na mnie i wprost na pieszego". Nagranie

Źródło:
TVN24

Podróżni z Tokio powinni już lecieć do Warszawy. Tak się jednak nie stało z powodu odwołanego lotu. Około 100 osób dostało zakwaterowanie w hotelu, pozostali nocują na lotnisku.

Jedni nocują w hotelu, drudzy na lotnisku. Powodem odwołany lot

Jedni nocują w hotelu, drudzy na lotnisku. Powodem odwołany lot

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl