Jeżdżą slalomem między dziurami, bo wykonawca zbankrutował


Dziury w ulicy Zachodniej, w podwarszawskich Łomiankach przywodzą na myśl powierzchnię Księżyca. Mieszkańcy mają dość, a władze miasta tłumaczą stan rzeczy bankructwem firmy budowlanej i apelują o cierpliwość. Zdjęcia dziurawej drogi otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Stanem ulicy Zachodniej w Łomiankach zainteresował nas Reporter 24. "Od ponad roku (!) budowana jest na niej kanalizacja. Jest to jedyna droga do wielu posesji znajdujących się przy ul. Zachodniej i ulic równoległych, tak więc mieszkańcy muszą jeździć tą drogą po kilka razy dziennie do pracy, sklepów, szkół itp." - napisał i dodał, że pod koniec listopada skończyły się prace wodno-kanalizacyjne, a dziury w drodze zostały. Określa to nawet mianem "armagedonu drogowego".

"Gmina co prawda łata "ubytki" (tak uwidocznione na zdjęciach wyrwy określiła pani naczelnik Wydziału Inwestycji) jednak łatanie pomaga do następnego deszczu, a po deszczu stare i nowe wyrwy straszą przez kolejne kilka dni aż do kolejnych interwencji mieszkańców. Gmina sama nie podejmuje żadnych napraw" - opisał mieszkaniec Łomianek.

We wtorek na miejsce pojechał reporter portalu tvnwarszawa.pl. - Najgorsza sytuacja ma miejsce na odcinku od Wiślanej do Wiosennej. Na całym odcinku jest mnóstwo nierówności. Widać, że dziury wypełnione były drobnymi kamieniami, ale kierowcy je rozjeździli i są teraz wszędzie. Kierowcy muszą jeździć slalomem, żeby nie uszkodzić samochodu - relacjonował Artur Węgrzynowicz.

Wykonawca zbankrutował

- Realizowaliśmy bardzo duży projekt wodociągowy na terenie Łomianek. Jednym z etapów jest budowa kanalizacji w ulicy Zachodniej. Rok temu okazało się, że w trakcie robót jeden z wykonawców zbankrutował i niestety zszedł z budowy. W związku z tym musieliśmy ponownie ogłosić przetarg, dlatego prace nam się przedłużyły - tłumaczył w rozmowie z tvnwarszawa.pl Piotr Rusiecki, zastępca burmistrza Łomianek.

I dodawał, że na stan nawierzchni ma wpływ także to, że została wybudowana wiele lat temu, bez właściwej podbudowy i bez odwodnienia. - Wykonawca nie skończył robót, budowa trwa cały czas. Myślę, że może to potrwać jeszcze miesiąc. Jak się zakończą odbiory wodno-kanalizacyjne, to będziemy składać wniosek o użytkowanie tej inwestycji. Ze względu na procedury odbiór planujemy do końca marca. Wówczas będziemy mogli położyć nakładkę asfaltową - zapowiedział.

Najpierw nakładka

Ale nakładka też będzie rozwiązaniem tymczasowym, ponieważ w planach jest gruntowna przebudowa ulicy. Pierwszy etap ma rozpocząć się do końca września i potrwać do grudnia. Wówczas powstanie między innymi nowy chodnik, nawierzchnia jezdni oraz ścieżka rowerowa.

Drugi etap - przebudowa fragmentu jezdni od Wiślanej do Zachodniej - ma się rozpocząć w przyszłym roku, po rozwiązaniu problemu z własnością dróg.

Burmistrz ma świadomość, że ulica jest dużym problemem dla mieszkańców, szczególnie w deszczowe dni, bo wtedy nie widać dziur w ulicach i łatwo uszkodzić zawieszenie. - To będzie jedna z ładniejszych ulic, ale potrzebujemy jeszcze chwili. Dodatkowo na skrzyżowaniu ulicy Zachodniej i Wiślanej starostwo od dwóch lat planuje wybudowanie nowego ronda, tylko mają problem z uzyskaniem pozwoleń ze względu na sprawy własnościowe. Liczę, że w tym roku to się uda – podsumował Rusiecki.

Czasowo wycofano autobusy

Czytelnik, który napisał na Kontakt 24 stwierdził również, że w związku ze złym stanem nawierzchni Zarząd Transportu Miejskiego wycofał z niej autobusy. Okazuje się, że miało do charakter czasowy i nie było związane z jakością drogi.

- Autobus linii 701 miał skróconą trasę w dniach od 19 do 23 listopada ubiegłego roku. Według naszych informacji miało to związek z budową wodociągu w ulicy Wiosennej. Podobna sytuacja miała miejsce 17 grudnia, jednak wtedy było to spowodowane remontem nawierzchni Wiosennej - tłumaczył Wiktor Paul z biura prasowego ZTM.

Czytaj więcej w portalu tvnwarszawa.pl

Autor: ło/b / Źródło: tvnwarszawa.pl

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24