Sześciosilnikowy Antonow An-225 Mrija po piętnastu latach nieobecności w Polsce wylądował na warszawskim Okęciu. Na swoim obszernym pokładzie przywiózł tony sprzętu ochronnego do walki z epidemią. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
11 kwietnia wystartował z ukraińskiego Kijowa, poleciał do kazachskich Ałmatów, a potem do Chin. Z powrotem podobną trasą kierował się do Warszawy. Gigantyczny Antonow może przewieźć dziesiątki samochodów, generatory, wiertła i lokomotywy. We wtorek przed godziną 10 podniebny kolos wylądował w stolicy.
Na pokładzie przywiózł 76 ton kombinezonów medycznych, 11 ton osłon na twarz i 9 ton masek ochronnych. Wszystko załadowane niekonwencjonalnie, bo przez dziób. An-225 "pochłania" takie ilości ładunku przez przednie podwozie, które składa się, aby ułatwić korzystanie z rampy ładunkowej.
Transport zamówiony został przez KGHM i Lotos. Gigant był już wcześniej używany w podobnych celach. W 2010 przewoził środki medyczne i żywność po trzęsieniu ziemi na Haiti w 2010 roku czy po tsunami w Japonii rok później.
Autor: Anna Kwaśny / Źródło: tvn24.pl