"To jest moralny szantaż", "Błagam niech ktoś zrobi z tym porządek", "Ofensywa kleru trwa" - to tylko niektóre reakcje internautów na instrukcję duszpasterską dla katechetów, wydaną przez kurię w Kaliszu. Dokument mówi o tym, że aby uczeń mógł uczestniczyć w lekcjach religii, nauczyciel musi otrzymać potwierdzenie od jego rodziców. Znajduje się też w nim zalecenie, aby informować osoby, które zamiast religii wybierają etykę, że jest to "forma pisemnej apostazji". Czy Waszym zdaniem wybór etyki jest równoznaczny z odstępstwem od wiary?

W związku z nowelizacją rozporządzenia ministra edukacji z 25 marca 2014 roku, uczniowie nie są zapisywani automatycznie na zajęcia z religii. Mają do wyboru religię, etyke, bądź naukę obydwu przedmiotów, jednak rodzice zobowiązani są złożyć w tej sprawie pisemne oświadczenie.

Portal wystap.pl informujący o tym, jak formalnie wystąpić z Kościoła podkreśla, że aktu apostazji nie może dokonać osoba niepełnoletnia, a sama procedura jest skomplikowana i nie polega na złożeniu jednego oświadczenia.

Czy zatem "instrukcja" kurii, w której czytamy "kapłani i katecheci mają obowiązek poinformowania, że jest to forma pisemnej apostazji" jest odpowiednia? Internauci dzielą się z naszą redakcją opiniami.

"Większość 8-latków nawet nie wie co to jest Apostazja. No cóż, kuria diecezjalna chyba też nie wie co to jest, skoro niepełnoletni nie mogą podejmować takich decyzji. Prawnie rzecz jasna" - pisze @goracyi, a @Varsovian uważa, że "w ostatecznym rozrachunku takie pisma nic nie znaczą. To stwórca, jeśli taki jest, na podstawie całego mojego życia zadecyduje czy dostanę się do Raju lub nie, a nie ksiądz".

"Na religii można było przynajmniej pospać , nie wiem po co komu ta etyka" - wspomina @Adam, a @Sebel1 mówi, że "Kościół boi się o swoje interesy a interesy to pieniądze, nie ma jak małemu dziecku robić pranie mózgu, święci, bogowie, cuda itd....dziecko powinno samo zdecydować jak dojrzeje, czy wierzyć czy nie...przez RELIGIĘ I PIENIĄDZE wybuchają wojny, konflikty....".

"Pouczanie, jak wychować dzieci, porady małżeńskie itp, udzielane przez kawalera, bezdzietnego (chyba) i niemyślącego, jak przeżyć z miesiąca na miesiąc do kolejnej wypłaty i tym podobne sprawy są po prostu groteskowe" - napisał @chochlik. "Gdyby sami stosowali swoje i boskie nakazy ubóstwa,czystości itp., mieliby prawo pouczać i osądzać innych. Niestety, jest dokładnie odwrotnie" - kończy internauta.

Jeden z komentujących zaznacza natomiast, że zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem było uczęszczanie na lekcje religii do kościoła. "Na religię chodziłem do parafii, bo w szkole wtedy nie było religii. I to było słuszne - spajało parafię, dawało większe poczucie uczestnictwa i pozwalało bardziej docenić samą religię, bo nie była ona tylko kolejnym przedmiotem do odbębnienia w szkole. Nie wszyscy chodzili i nie było z tym problemu ani w szkole, ani w parafii. Jeśli w szkole ma być religia, to powinno się uczyć dzieci o różnych religiach, a nie o jednej" - pisze @ziko.

@Witold uważa, że "Porzucenie religii jest jednym z praw człowieka, prawnie chronionym m.in. przez Kartę praw podstawowych, Traktat lizboński oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych", a @Historyk_z_polski zauważa, że to "Moralny szantaż i zwykła BEZCZELNOŚĆ Kurii.. To, że ktoś nie uczęszcza na lekcje religii nie oznacza, że jest niewierzący. Straszenie apostazją jest mentalnym gwałtem na umyśle dziecka, bo ośmiolatek nie wie czym ta apostazja jest(...) Instrukcja Duszpasterska jest najlepszym dowodem na to, że religię należy całkowicie wyprowadzić ze szkół. Podejście Kurii jest...nieetyczne". @oleslawa dodaje, że według niej "takie stawianie sprawy jest forma przemocy".

Bardzo emocjonalnie na decyzję biskupów reaguje inny z naszych internautów. "Jaki szantaż? Idę wypisać się z mojego Kościoła. Jezusa nadal będę słuchał. Biskupa nie! To co wymyślają biskupi, żeby utrzymać władzę, Chrystusowi przez głowę, by nie przeszło. Biskupom za to nie chce przejść przez serce Miłość do człowieka" - pisze @apaxc.

Autor: gk,mg/ja / Źródło: TVN 24