Trzy osoby trafiły do szpitala po eksplozji i pożarze w jednym z domów jednorodzinnych w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie). Według straży, najprawdopodobniej wybuchł gaz ulatniający się butli. Jest już decyzja nadzoru budowlanego o wyburzeniu budynku, który nie nadaje się do dalszego użytkowania, a na dodatek stanowi zagrożenie dla stojących w okolicy nieruchomości. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Zgłoszenie o wybuchu w domu jednorodzinnym przy ul. Brzozowej dostaliśmy o godz. 14.39. W wyniku eksplozji w budynku wybuchł również pożar" - poinformował redakcję Kontaktu 24 kpt. Jarosław Pieszko, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ełku. Jak dodał, najprawdopodobniej wybuchł gaz ulatniający się z butli.
Jak poinformował, do szpitala na badania trafiły trzy osoby. W momencie przyjazdu pogotowia poszkodowani byli przytomni. Dwie osoby odmówiły hospitalizacji.
Dziewięciu mieszkańców okolicznych budynków zaraz po zdarzeniu zostało ewakuowanych. "Tej nocy na pewno nie wrócą do swoich domów. Miasto ma na tę okoliczność przygotowane lokale zastępcze" - powiedział rzecznik.
Zagrożenie dla okolicznych budynków
Do godziny 19 trwały prace rozbiórkowe dachu budynku, w którym doszło do eksplozji. Jak wynika z wypowiedzi rzecznika straży pożarnej, stanowi on zagrożenie dla jednego ze znajdujących się niedaleko domów.
Teren zabezpieczany jest przez policję, która pilnuje, aby żadna z niepowołanych osób nie zbliżała się do miejsca zdarzenia.
Budynek zostanie wyburzony
Inspektorat Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o wyburzeniu nieruchomości. "Dom praktycznie nie nadaje się on do użytku, gdyż z powodu eksplozji runęły trzy z czterech jego ścian" - poinformował kpt. Jarosław Pieszko.
Próbę wyburzenia konstrukcji podjęto we wtorek, ale dźwig nie uniósł ścian. W środę kpt. Pieszko poinformował, że "nie zapadły jeszcze kluczowe decyzje" odnośnie rozbiórki.
"Zebrał się sztab kryzysowy, który podejmie decyzję o metodzie i terminie rozbiórki" - powiedział strażak i dodał, że budynek może zostać przewrócony tylko na jedną stronę, gdyż z drugiej, w niedalekiej odległości, znajdują się dwa budynki mieszkalne i kilka gospodarczych. "Potrzebna jest opinia eksperta od z zakresu prac rozbiórkowych. Nie chcemy działać pochopnie aby nie popełnić żadnego błędu" - podsumował kpt. Pieszko.
Autor: aka,mg,gk//tka