Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwuletniego chłopca, który w czwartek wieczorem utonął w stawie. - Chłopiec najprawdopodobniej sam oddalił się od domu - podaje policja. Zdjęcie z miejscowości Jedwabno koło Szczytna (Warmińsko-Mazurskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W piątek przeprowadzono sekcję zwłok dwuletniego chłopca, który zmarł w miejscowości Jedwabno. - Wykazała ona, że bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka było utonięcie - poinformował Artur Choroszewski z Prokuratury Rejonowej w Szczytnie.
Informacja o odnalezieniu dziecka w stawie została zgłoszona policji w czwartek przed godziną 21.
- Kiedy przyjechaliśmy na miejscu był już obecny zespół ratownictwa medycznego. Ze stawu gminnego, koło którego znajduje się plac zabaw wyłowiono dziecko. Mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się go uratować - relacjonowała mł. asp. Ewa Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
- Chłopiec najprawdopodobniej sam oddalił się od domu, który znajduje się około 100 metrów od stawu. Rodzice zauważyli nieobecność dziecka około godziny wcześniej - informowała policjantka.
"Furtka była otwarta"
Staw, z którego wyłowiono dziecko, był ogrodzony metalową siatką, jednak można było dostać się do środka. - Była furtka, która w chwili prowadzonych na miejscu czynności była otwarta. Wystarczyło ją popchnąć, aby otworzyć - powiedział prokurator Choroszkiewicz.
Matka i ojciec dwulatka zostali przebadani na obecność alkoholu w organizmie. - Kobieta była trzeźwa, mężczyzna miał w organizmie prawie promil alkoholu - podała mł. asp. Ewa Szczepanek.
Trwa śledztwo
Jak poinformował Artur Choroszewski, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Pod uwagę brane są różne wersje wydarzeń, włącznie z ewentualną odpowiedzialnością rodziców. Zabrany został także zapis z monitoringu, ale nie wiadomo, czy jego stan techniczny pozwoli na odczytanie nagrania.
Autor: ak//gw