"Szok, żal i rozczarowanie okrutnym losem. Dwie sąsiadki nie żyją z pionu nad mieszkaniem, tam gdzie się paliło. Gardło mnie boli od krzyczenia: 'Pożar! ludzie uciekajcie!'. Ewakuacja ludzi starszych, niektórzy schodzili po rusztowaniach, bo akurat blok był ocieplany"- napisał @Sławek. Do tragedii doszło w Radomiu.
Dwie osoby zginęły, jedna jest ciężko poparzona w wyniku pożaru, do którego poszło przed godziną 6 rano. Siedmioro innych mieszkańców także wymagało hospitalizacji. Ewakuowano 50 osób, wszystkich mieszkańców bloku.
Jak poinformował nas Łukasz Szymański z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Radomiu, zgłoszenie dotyczące pożaru przy ul. Żwirki i Wigury przyjęto przed godziną 6 rano. Ogień pojawił się na pierwszym piętrze czteropiętrowego budynku. W czasie akcji gaśniczej znaleziono ciała dwóch osób. Ciężko poparzonego mężczyznę odwieziono do szpitala.
Z powodu bardzo silnego zadymienia ewakuowano wszystkich, 50 mieszkańców bloku. „Te osoby opuszczały mieszkania tak jak stały" - relacjonował Szymański. Osiem osób (w tym jednego strażaka i wspomnianego mężczyznę) odwieziono do szpitala. Akcja gaśnicza zastała już zakończona. Na miejscu trwają czynności prokuratorskie. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru. W akcji uczestniczyło 17 strażaków.
Autor: ak/jaś