Gorący dzień, relaks nad wodą i – jak informuje policja – najprawdopodobniej alkohol. 30-latek wchodzi do Narwi w Ostrołęce i znika pod taflą wody. Na pomoc ruszają strażacy i policjanci, jednak mężczyzny nie udaje się odnaleźć. Poszukiwania zostały wznowione w niedzielę. Pierwszy sygnał o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24 od serwisu moja-ostroleka.pl.
Na Narwi w Ostrołęce służby wznowiły poszukiwania mężczyzny, który w sobotę zniknął pod taflą wody. Mężczyzny poszukują strażacy i policjanci na dwóch łodziach. "W akcję włączyli się również strażacy z Sokołowa Podlaskiego, którzy do poszukiwań wykorzystują nowoczesny sonar" - poinformował serwis moja-ostroleka.pl.
Wiadomość o zaginięciu 30-latka dotarła na policję w sobotę po godzinie 14. - Sytuacja miała miejsce przy popularnym porcie, czyli przy przystani w Ostrołęce - informuje st. sierż. Aleksandra Calik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. - Mężczyzna nie wyszedł z wody. Na pomoc ruszyli strażacy i policjanci - dodaje Calik. Jak mówi, mężczyzna prawdopodobnie pił wcześniej z kolegami alkohol.
W sobotę na ratunek ruszyła m.in. grupa wodno-nurkowa z Makowa. W akcji brały udział również trzy łodzie straży pożarnej i policji. Akcja została przerwana ze względu na zapadający zmierzch.
Autor: ak//tka,aw