Spóźniony dwie godziny, drugi dreamliner z floty PLL LOT wylądował w środę po południu na lotnisku Szczecin-Goleniów. Godzinę przylotu kilkakrotnie przesuwano, a licznie zgromadzeni gapie czekali na specjalnie na tę okazję przygotowanym tarasie widokowym. Maszyna wylądowała przed godziną 20 i po półgodzinnym postoju wróciła do Warszawy.
Drugi dreamliner z floty PLL LOT wykonywał w środę lot techniczno-szkoleniowy z Warszawy na lotnisko Szczecin-Goleniów. Pierwszy w tym samym czasie odbywał swój pierwszy transatlantycki rejs do Chicago.
"O planowanym przylocie samolotu lotnisko dowiedziało się dziś rano. Dreamliner na lotnisku miał pojawić się koło godziny 17:30. Specjalnie na tą okazję otworzono taras widokowy. Choć było bardzo zimno, przybyło wiele osób chcących zobaczyć nowy nabytek Polskich Linii Lotniczych LOT. Maszyna ku uciesze wszystkich zakołowała tuż pod sam taras widokowy i zaprezentowała się w pełnej krasie. Postój trwał około 30 minut, po czym samolot wystartował w trasę powrotną do Warszawy" - relacjonował Reporter 24 MatriK_Szczecin.
Problemy z dreamlinerami
Drugi dreamliner we flocie PLL LOT przyleciał do Polski 21 grudnia. Tak jak w przypadku pierwszej, sprowadzonej w listopadzie maszyny, nie obyło się bez problemów. Jeszcze tego samego dnia maszyna miała lecieć do Wiednia. Zauważono jednak sygnalizację pewnej usterki. Została ona dokładnie sprawdzona. Samolot nie mógł jednak wystartować. Pasażerowie udali się do Wiednia Boeingiem 737. Obecnie maszyna odbywa loty techniczno-szkoleniowe.
Poleciał, ale nie wróci?
Podczas gdy drugi 787 lądował na lotnisku Szczecin-Goleniów, pierwszy (sprowadzony do Polski 15 listopada) odbywał swój pierwszy lot transatlantycki do Chicago. Rzecznik LOT Marek Kłuciński poinformował, że lot przebiegł bez zakłóceń, jednak maszyna nie będzie mogła na razie wrócić zza oceanu.
Z powodu usterki baterii, stwarzającej potencjalne zagrożenie pożarem, amerykański Federalny Urząd ds. Lotnictwa (FAA) uziemił wszystkie samoloty Boeing 787 Dreamliner. Jak podał FAA, rozporządzenie dotyczące bezpieczeństwa wymaga od linii lotniczych wstrzymania lotów dreamlinerów, najnowszych maszyn produkowanych w zakładach Boeinga.
Respektujemy tę decyzję - przekazał w czwartek rano na antenie TVN24 Kłuciński. Jak powiedział, nie wiadomo kiedy ponownie dreamlinery wzbiją się w powietrze.
Przekazał ponadto, że usterki, które doprowadziły do decyzji o uziemieniu wszystkich samolotów Boeing 787 Dreamliner, w polskich samolotach nie występowały.
Dreamliner LOT-u, który przyleciał z Warszawy, zostanie poddany w USA inspekcji. Samolot miał wylecieć w środę wieczorem czasu lokalnego po przylocie z Warszawy. Obecnie linie lotnicze zmieniają pasażerom rezerwację na inne loty.
Autor: /ja