Do późnych godzin popołudniowych trwała blokada dróg na granicy powiatów jarosławskiego i lubaczowskiego (woj. podkarpackie). Policjanci sprawdzali, czy w przejeżdżających samochodach nie znajduje się sprawca napadu na bank w Laszkach. Zamaskowany mężczyzna sterroryzował jego pracowników przedmiotem przypominającym broń i ukradł pieniądze. Nadal nie udało się go złapać. Pierwszą informację o incydencie dostaliśmy na Kontakt 24.
Przez kilka godzin policjanci blokowali drogi na granicy powiatów jarosławskiego i lubaczowskiego. Poszukiwali sprawcy napadu na bank w Laszkach. Dobrze zbudowany, około 40-letni mężczyzna ubrany był w ciemną kurtkę. Ma ok. 180-185 cm wzrostu. W momencie napadu miał na twarzy pomarańczową maskę.
Zastraszył przedmiotem przypominającym broń
Jak powiedziała nam asp. sztab. Marta Gałuszka, oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu, do napadu doszło około godziny 11:30.
"Zamaskowany mężczyzna zagroził pracownikom przedmiotem przypominającym broń" - relacjonowała policjantka. Jak dodała, złodziej zabrał pieniądze, jednak jeszcze nie wiadomo, jaką dokładnie sumę.
W trakcie napadu w banku były trzy pracownice. Nikomu nic się nie stało.
Sprawca poszukiwany
"Mężczyzna po wydaniu pieniędzy odjechał samochodem. Mamy pewne informacje, które mogą nam pomoc w ujęciu sprawcy" - stwierdziła Gałuszka.
Mężczyzny do tej pory nie udało się ująć. Policja poszukuje sprawcy napadu.
Autor: aolsz/ja