Ratownicy pomogli czterem osobom, które w tym samym czasie przebywały w Bałtyku na niestrzeżonej plaży w Łazach (Zachodniopomorskie). Jedna z nich się topiła, kolejne nie mogły dopłynąć do brzegu. Z powodu wysokich fal w piątek na strzeżonym kąpielisku wywieszono czerwoną flagę. Nagranie z akcji ratunkowej otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Akcja ratunkowa rozpoczęła się po godzinie 12. Osoby, które wymagały pomocy, kąpały się na niestrzeżonej plaży, pomiędzy stanowiskami ratowników. Na tej strzeżonej, z powodu wysokich fal, obowiązywał zakaz kąpieli. W piątek rano wywieszono czerwoną flagę.
- Od rana są mocne fale, straszne prądy - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Leszek Pytel, szef ratowników WOPR w Mielnie.
Jak dodał, to on koordynował akcję na niestrzeżonym odcinku. - 17-latek się topił, pozostałe osoby w wieku 7, 12 i 43 lat nie dawały rady wyjść z morza. Znosiło je - relacjonował.
Trzy osoby zabrano do szpitala
Według wiedzy Pytla akcja ratowników trwała do 10 minut. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Wezwaliśmy go do 17-latka, któremu woda dostała się do płuc i trzeba było mu podać tlen - powiedział szef mieleńskich ratowników.
Policja podaje z kolei, że trzy osoby zabrano do szpitala - dwoje dzieci i jedną osobę dorosłą. - Byli przytomni, ale wyziębieni i wyczerpani - sprecyzowała starsza sierżant Beata Gałka z koszalińskiej policji.
Autor: rp//ank