CKE nie zostawia złudzeń: matury nieważne

 
 

Centralna Komisja Egzaminacyjna nie pozostawiła złudzeń maturzystom z Ostrowca Świętokrzyskiego i pozostawiła w mocy decyzję o unieważnieniu ich prac maturalnych z chemii na poziomie rozszerzonym. Chodzi o 53 uczniów dwóch najbardziej prestiżowych liceów w mieście, których prace uznano za niesamodzielne. Z decyzją od początku nie zgadzali się ani uczniowie, ani ich rodzice, którzy próbowali interweniować u urzędników, a także w Ministerstwie Edukacji. Od decyzji komisji nie ma odwołania, ale rodzice chcą się skonsultować z prawnikami. "Żeby sytuacja nie powtórzyła się za rok" - tłumaczy ojciec jednego z uczniów.

 
  

"Uzyskałam potwierdzenie z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, że decyzja została utrzymana" - o unieważnieniu matur 53 uczniów z liceów im. Chreptowicza i im. Broniewskiego informowała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Danuta Zakrzewska, dyrektorka łódzkiej OKE.

Te same błędy

Decyzja to efekt dzisiejszego spotkania dyrektorka łódzkiej OKE z dyrektorami obu szkół, oraz przedstawicielami kuratorium i starostwa, które odbyło się w Łodzi. "Pokazaliśmy im prace uczniów, które zostały unieważnione" - relacjonowała Zakrzewska. Jak powiedziała, zebranym zostały wskazane powtarzające się błędy, które jednoznacznie wskazują na niesamodzielność i były podstawą do unieważnienia matur.

Na spotkanie do Łodzi pojechali także uczniowie i ich rodzice. Pojawili się przed budynkiem OKE w Łodzi, ale nie mieli możliwości uczestnictwa w spotkaniu, a tym samym obejrzenia oryginałów unieważnionych prac. "Ani rodzice, ani uczniowie nie mają prawa oglądać prac" - stwierdziła jednoznacznie Zakrzewska. Uczniom pokazano jedynie kserokopie matur. Wyposażeni w kartki i długopisy mogli zanotować budzące ich wątpliwość fragmenty.

Po zakończeniu spotkania oczekujący przed budynkiem zostali poinformowani o decyzji CKE o ostatecznym unieważnieniu matur.

Spotkanie drugie i ostatnie

Spotkanie w tej sprawie odbyło się także w poniedziałek w Kielcach. Uczestniczyło w nim także kilkudziesięciu rodziców i uczniów z Ostrowca Świętokrzyskiego. Podczas pełnego emocji spotkania Zakrzewska argumentowała, że w unieważnionych pracach powtarzały się bardzo charakterystyczne błędy, które nie wynikają ze sposobu nauczania.

Według niej zadania wykonane były w sposób inny, niż ten, którego uczy się w szkole, tak jakby rozwiązywał je student lub nauczyciel. Rodzice odpierali zarzuty, tłumacząc, że uczniowie mieli tych samych nauczycieli i korepetytorów, więc mogły pojawić się takie same błędy w zadaniach. Sprzeciwiali się stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej. Argumentowali, że ich dzieci trzy lata przygotowywały się do matury i nie przekreśliłyby tych starań ściąganiem.

"My tego tak nie zostawimy"

Ojciec jednego z uczniów powiedział dziś w rozmowie z Kontaktem 24, że rodzice będą się starali znaleźć prawników, z którymi będą szukali rozwiązania problemu. "My tego tak nie zostawimy. Absolutnie się z tym nie zgadzamy. Nasze dzieci i tak mają rok w plecy, ale musimy mieć pewność, że kiedy przystąpią do egzaminu za rok, sytuacja się nie powtórzy" - powiedział ojciec maturzysty.

Z Ostrowca Świętokrzyskiego do Łodzi z rodzicami pojechał starosta Zdzisław Kałamaga. Jak powiedział, zdaje sobie sprawę z faktu, że "możliwości prawnego odwołania się już nie ma". Stwierdził, że jego zdaniem uczniowie zostali postawieni w sytuacji, gdzie sami muszą udowadniać, że nie ściągali.

Gdzie była komisja?

Część rodziców za całą sprawę obwinia komisje egzaminacyjne, które nie dopilnowały uczniów. Jednak decyzja w sprawie ewentualnego ukarania komisji pozostaje w rękach kuratorium i dyrekcji szkół. „Nasza rola się tu skończyła. W jaki sposób oni pokierują tą sprawą, to już ich decyzja" – stwierdziła Zakrzewska.

Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi uczona doświadczeniem zamierza jednak wprowadzić zmiany w zespołach nadzorujących uczniów. „Dołączą do nich obserwatorzy zewnętrzni" – zapowiedziała dyrektorka OKE.

Obecnie w składzie komisji pilnujących uczniów w czasie egzaminu zasiadają co najmniej trzy osoby. W zależności od ilości uczniów zdających egzamin na sali znajduje się jeden nauczyciel pochodzący z innej szkoły i dwóch (lub więcej) nauczycieli ze szkoły, w której odbywa się egzamin.

Powtórka za rok

Protestujący z liceów im. Chreptowicza i im. Broniewskiego argumentują, że unieważnienia dotyczą uczniów z dobrymi i bardzo dobrymi wynikami, którzy szykowali się na studia medyczne. Unieważnienie matury oznacza, że na świadectwach maturalnych uczniowie mają zero punktów z chemii, co przekreśla ich szanse na studia medyczne. Egzamin mogą powtórzyć dopiero za rok.

Autor: ak//ja

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl