Ciężarówka wyjeżdżająca z terenu zakładu przy Modlińskiej w Warszawie zahaczyła o kable - wynika z nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt 24. - Spadły na moje auto, ale kierowca się nie zatrzymał - mówi autorka krótkiego filmu.
Według informacji przekazanych przez panią Urszulę, do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 15 na bocznej uliczce Modlińskiej.
- Przyjechałam załatwić coś w sklepie niedaleko i zaparkowałam obok wjazdu do skupu złomu. Siedziałam w środku, czekałam, aż moja sprawa zostanie załatwiona w punkcie, kiedy nagle z bramy wyjechała ciężarówka - opisywała autorka w rozmowie z redakcją Kontaktu 24.
Jak zaznaczyła, kable spadły na jej auto. Widać to też na nagraniu. - Nie urwały one jednak lusterek, bo zawiesiły się na masce, więc nie poniosłam na szczęście żadnych strat. Kawałek dalej przewrócił się jednak cały słup - dodała pani Urszula.
"Zero zainteresowania"
Zwróciła też uwagę na brak reakcji. - Kierowca się nie zatrzymał. Zero zainteresowania mną, samochodem lub słupem na jezdni. Ja wysiadłam, zdjęłam te kable, załatwiłam swoją sprawę w sklepie obok i odjechałam. W tym czasie nikt inny nie sprawdził, czy coś się stało - relacjonowała.
Autor: mp,mj/ran / Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24