Prokuratura bada sprawę niedzielnego wypadku z udziałem wojskowej ciężarówki na drodze krajowej numer 60 w powiecie ostrołęckim (Mazowieckie). W szpitalu pozostaje nadal dwóch poszkodowanych żołnierzy. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od serwisu Moja Ostrołęka.
Do wypadku doszło po godzinie 18 w miejscowości Ponikiew Duża.
- Na miejscu ustalono, że kierujący samochodem osobowym marki citroen jechał od Gaworowa w kierunku miejscowości Kunin Szlachecki drogą podporządkowaną w stosunku do drogi krajowej numer 60. Przejeżdżając przez skrzyżowanie, nie udzielił pierwszeństwa pojazdowi Wojska Polskiego marki Jelcz, który jechał DK 60 od Różana w stronę Ostrowi Mazowieckiej - informuje Elżbieta Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Jak dodaje, do zderzenia doszło na środku skrzyżowania. - Było tak silne, że pojazd ciężarowy wjechał do rowu i przewrócił się na lewy bok - podkreśla.
27 osób wymagało pomocy lekarskiej
Samochodem ciężarowym podróżowało 26 osób: dwóch żołnierzy zawodowych oraz 24 podchorążych Wojskowej Akademii Technicznej. Jechali do Ciechanowa, gdzie mieli pomagać przy rozładunku transportu środków ochronnych. Prokuratura podaje, że w aucie osobowym, poza kierowcą, było jeszcze dwoje pasażerów.
Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę wynika, że dwóch pasażerów ciężarówki zabrano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowe do szpitali w Warszawie. Pięć osób - w tym kierowca i pasażer citroena - trafiło na badania do szpitala w Ostrołęce, kolejne 17 osób do Ostrowi Mazowieckiej oraz trzy do Wyszkowa. Oznacza to, że spośród 29 uczestników wypadku, 27 osób wymagało pomocy lekarskiej. Jak zaznaczyła Łukasiewicz, 25 osób po badaniach zostało wypisanych do domów.
- Wszystkie osoby, u których w szpitalach nie stwierdzono podstaw do hospitalizacji, doznały obrażeń ciała w postaci różnych urazów, w tym urazów głowy, kręgosłupa, stłuczeń i innych o lżejszym charakterze - wyjaśnia rzeczniczka. W szpitalach pozostaje wyłącznie dwóch żołnierzy przetransportowanych do Warszawy. Odniesione przez nich obrażenia były poważniejsze, ale jak zaznacza Łukasiewicz, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Śledztwo
- Postępowanie będzie prowadzone w kierunku przestępstwa sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - informuje Łukasiewicz. Śledczy będą teraz wyjaśniać, w jakich okolicznościach doszło do zderzenia. Czekają także na opinię biegłych o stanie zdrowia dwóch hospitalizowanych osób. Do badań pobrano też próbki krwi obu kierowców. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że byli trzeźwi - zastrzega rzeczniczka.
Autor: kk/ran