Jechali z dozwoloną prędkością, kiedy zaczął ich wyprzedać samochód ciężarowy. Trwało to kilkanaście sekund. Nagle zza zakrętu wyjechało inne auto, wprost na czołówkę. - Gdyby kierowca z naprzeciwka, nie zwolnił, skończyłoby się wypadkiem – opowiada pan Adrian, który zarejestrował manewr. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
To było 16 sierpnia około godziny 15:30 na drodze krajowej 20 w miejscowości Kaliska Kościerskie (woj. pomorskie). Zdarzenie zarejestrowała je kamera w samochodzie pana Adriana.
Widać na nim, jak samochód ciężarowy zaczyna wyprzedzać auto. Z dużą prędkością zbliża się do zakrętu, z którego nagle wyjeżdża samochód, wprost na czołówkę.
Jak relacjonował pan Adrian, samochód prowadziła jego żona, która jechała z przepisową prędkością, czyli około 70 km/h.
– Ciężarówka musiała jechać dużo szybciej, bo po tym jak wyprzedziła nas, wyprzedzała kolejne auta – opowiada mężczyzna.
Mogło skończyć się wypadkiem
Pan Adrian o całej sytuacji od razu poinformował policję. Zadzwonił na numer 997.
– Ta sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna. Gdyby kierowca tego osobowego auta, które jechało z naprzeciwka nie zwolnił, skończyłoby się to wypadkiem – relacjonuje.
Mężczyzna nagranie wysłał także na skrzynkę Stop Agresji Drogowej.
Autor: MAK / Źródło: TVN24 Pomorze/Kontakt 24