Policja w Piasecznie (woj. mazowieckie) zatrzymała 30-letniego mężczyznę, który chodził po ulicy z atrapą kałasznikowa. Funkcjonariuszy zaalarmowali zaniepokojeni mieszkańcy. Jak się okazało, mężczyzna był pijany. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
30-letni mężczyzna "spacerował" z atrapą kałasznikowa w czwartek po godzinie 19.
Zaniepokojeni mieszkańcy
- Otrzymaliśmy wiele sygnałów od mieszkańców o tym mężczyźnie. Samo wyciągnięcie atrapy broni, w tym przypadku kałasznikowa, wzbudziło wśród nich zaniepokojenie - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Jak dodał, dzięki błyskawicznej reakcji policji, mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komendy. Funkcjonariusze spotkali 30-latka, mieszkańca Piaseczna, na ul. Okulickiego.
Był pijany
Kom. Jarosław Sawicki poinformował również, iż był on pod wpływem alkoholu. Miał ponad dwa promile.
Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj usłyszy zarzut z art. 51 § 2 Kodeksu wykroczeń. Paragraf ten dotyczy czynu chuligańskiego, za który może grozić kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Autor: ank/popi