"Zamieszki i starcia z policją, barykady z płonących opon i wszechobecny chaos, tak od blisko miesiąca wyglądają ulice w kilku prowincjach Wenezueli"- napisał do redakcji Kontaktu 24 ks. Jan Robert Adamowicz, polski misjonarz w Wenezueli, który zamieścił w naszym serwisie zdjęcia z ogarniętych chaosem ulic Caracas.
"Niebezpiecznie na ulicach"
Rosnące niezadowolenie społeczne spowodowane sytuacją wewnętrzną kraju sprawiło, że tysiące ludzi wyszło na ulice.
"Protesty, jakie mają miejsce w Wenezueli od kilku tygodni, wywołane są przede wszystkim narastającymi problemami gospodarczymi w kraju, wysokim wskaźnikiem przestępstw, bezrobocia, korupcją i brakiem dostępności do podstawowych produktów" - tak sytuację z Caracas opisał Redakcji Kontaktu 24 ks. Jan Robert Adamowicz, Pallotyn, Misjonarz Prowincji Zwiastowania Pańskiego w Wenezueli. "Z tego też powodu demonstranci domagają się odejścia prezydenta Nicolása Maduro" - pisze.
"Obecnie każdej nocy na ulicach Caracas i innych miast Wenezueli są formowane barykady, palone są opony, jednym słowem jest niebezpiecznie.
Krwawe demonstracje
W sobotnich marszach, jakie odbyły się m.in. w Caracas, na ulice wyszły setki tysięcy osób - zarówno przeciwników, jak i zwolenników władz. Doszło także do starć z policją.
We wschodniej części Caracas co najmniej 50 tys. ludzi odpowiedziało na apel gubernatora stanu Miranda i głównego przywódcy opozycji, Henrique Caprilesa Radonskiego. Domagali się oni rozbrojenia sprzyjających władzom bojówek i protestowali przeciw pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju. Doszło też do zamieszek. Kilkuset opozycjonistów rzucało kamieniami w policjantów, którzy odpowiedzieli pociskami z gazem łzawiącym.
Opozycja oskarża rząd prezydenta Nicolasa Maduro o spowodowanie bardzo wysokiej inflacji, dotkliwych braków w zaopatrzeniu rynku wskutek stosowania polityki niskich cen na podstawowe artykuły żywnościowe sprzedawane w ubogich dzielnicach miast i stosowanie represji wobec przeciwników politycznych.
O zamieszkach w Wenezueli czytaj także na tvn24.pl
Warszawa wspiera Wenezuelę
W niedzielę po południu na warszawskiej starówce zebrała się grupa osób, chcących okazać swoje wsparcie dla walczących o demokrację Wenezuelczyków. "Chcemy, aby wiedzieli, że nie są sami i że ich wspieramy" - napisała @Matylda, która zamieściła w naszym serwisie fotorelację z akcji.
Autor: mmt/ja