"Mój mąż stoi od godz. 1 w nocy w kolejce do zapisu do żłobka na osiedlu Czecha w Poznaniu" - zaalarmowała nas już o poranku @Karolina. Po chwili pojawiły się kolejne komentarze internautów, świadczące o uciążliwym problemie, jakim są coroczne starania o miejsce dziecka w żłobku lub przedszkolu.
Pierwszy sygnał w tej sprawie dostaliśmy już wczoraj około godziny 13. Dzwoniła mieszkanka Skierniewic, której mąż w południe ustawił się w kolejce do żłobka, aby rano zapisać do niego swoje dziecko. Potem okazało się, że z nocnymi kolejkami muszą mierzyć się rodzice z całej Polski.
"Mój mąż stoi od 1 w nocy w kolejce do zapisu do żłobka na osiedlu Czecha w Poznaniu. Jeden z tatusiów podobno nawet od godziny 20 w niedzielę" - napisała @Karolina. Zaznaczyła, że nie zdążono wprowadzić internetowego systemu zapisu, który miał oszczędzić rodzicom wielogodzinnych kolejek.
"Jesteśmy na 500 miejscu"
Samo oczekiwanie na zapisy jest dopiero początkiem długiej drogi, którą trzeba przebyć, aby dziecko dostało miejsce. O przyjęciu decyduje wiele kryteriów, a mała liczba miejsc w państwowych placówkach zmniejsza prawdopodobieństwo przyjęcia dziecka.
"My na warszawskiej Białołęce jesteśmy na 500 miejscu listy rezerwowej i to już od września. I bądź tu Polakiem!" - bulwersuje się jeden z internautów."W Gdyni jest tylko jeden żłobek. Nie ma sensu nawet stać" - kwituje krótko @Wiktor.
Pensja na żłobek
Dziecko można umieścić w prywatnej placówce, ale tutaj ograniczeniem jest wysokie czesne - w całej Polsce wahają się się od 600 do 1200 zł.
"Mam niepełnosprawne dziecko i nie stać mnie na prywatny żłobek, bo wydaję wszystkie pieniądze na rehabilitację. Kilka wniosków zostało złożonych przeze mnie do żłobków państwowych. I co? Moje dziecko zajmuje od 180 do 200 miejsca na listach rezerwowych. Nic nie można poradzić" - pisze @Samba.
"Za komuny - bez kolejki"
Zrezygnowani rodzice często zapisują swoje pociechy do żłobka jeszcze przed ich narodzinami. "Zapisałam dzidziusia do żłobka w Gdańsku będąc w piątym miesiącu ciąży. Dzisiaj maluszek ma trzy tygodnie i jest na 278 miejscu na liście rezerwowej. Za cztery i pół miesiąca wracam do pracy, a szanse na państwowy żłobek są bardzo nikłe. Dlaczego nic nie jest robione w tym kierunku?" - dopytuje się @Karolina.
Paweł Graś, rzecznik rządu, który był dzisiaj gościem TVN24, mówił m.in. o ustawie żłobkowej. CZYTAJ WIĘCEJ NA PORTALU tvn24.pl.
Autor: aj//ŁUD