Pociski, bomby, granaty, miny oraz około 10 kilogramów prochu znaleźli policjanci w domu i pomieszczeniach gospodarczych należących do mężczyzny, który zginął w poniedziałek w miejscowości Czarnotrzew koło Ostrołęki. (woj. mazowieckie). 37-latek zmarł podczas rozbrajania niewybuchu. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Po przeszukaniu domu i czterech pomieszczeń gospodarczych, należących 37-latka, który zginął w poniedziałek podczas rozbrajania niewybuchu, znaleziono kilkadziesiąt sztuk różnego typu niewybuchów: pociski, bomby, granaty, miny oraz około 10 kg prochu - poinformował nas we wtorek asp. Sylwester Marczak z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Jak dodał, przed północą na miejscu pojawili się saperzy, którzy zabezpieczyli znalezisko i przewieźli je na poligon.
Rozbrajał niewybuch
Do wybuchu, w wyniku którego zginął 37-letni mężczyzna, doszło w poniedziałek po godz. 15. "Mężczyzna przyniósł z lasu pocisk. Zabrał go do garażu. Tam doszło do wybuchu. Jego siła była tak duża, że mężczyzna zginął na miejscu. Przybyłe na miejscu pogotowie ratunkowe stwierdziło zgon" - informowała nas w poniedziałek kpt. Marta Kacprzycka z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Ostrołęce
"37-letni mężczyzna próbował rozbroić niewybuch" - uzupełnił asp. Sylwester Marczak z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
"Jak się okazało, w garażu położonym około 10 metrów od swojego domu mężczyzna trzymał arsenał. Miał szereg pocisków z czasów II wojny światowej" - powiedział policjant.
Policja przesłuchała już członków rodziny 37-letniego mężczyzny. Sprawą zajmuje się wydział kryminalny ostrołęckiej policji.
Autor: ak//tka