W podpoznańskich Komornikach wybuchła bomba. Eksplodowała pod jednym z zaparkowanych na ulicy Storczykowej aut. Jak dowiedziała się TVN24, ładunek nafaszerowany był elementami metalowymi, które uszkodziły wiele okolicznych aut. W wybuchu nikt nie ucierpiał.
Redakcję Kontaktu 24 poinformował telefonicznie świadek zdarzenia. "Do wybuchu doszło o godzinie 2:05 w nocy u sąsiadów. Całą noc nie śpimy. Boimy się" - w rozmowie z Kontaktem 24 mówił pan Paweł.
Informacje te potwierdza poznańska policja.
Ładunek podłożono pod jednym z samochodów osobowych na ulicy Storczykowej. Jak poinformował nas rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak, eksplozja uszkodziła również siedem sąsiednich aut i okna w pobliskich budynkach.
"Nikt nie ucierpiał, na miejscu trwają prace policji" – powiedział rzecznik.
Mieszkańcy dwóch bloków nie maja prądu.
Porachunki?
Na razie nie wiadomo, kto podłożył ładunek wybuchowy. Policja ma jednak swoje podejrzenia.
"Bierzemy pod uwagę, że mogły to być porachunki. Ta wersja jest naszym zdaniem najbardziej prawdopodobna" - na antenie TVN24 powiedział Borowiak.
Poinformował, że funkcjonariusze rozmawiali z właścicielem auta, pod którym wybuchła bomba. "Nie wie, kto go podłożył" - powiedział Borowiak.
Autor: am//ŁUD