Jasny obiekt na chwilę rozświetlił niebo w piątek. Zjawisko było widziane w kilku regionach kraju. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagrania, na których widać przelatujący bolid. - Miałem włączony rejestrator w samochodzie, więc udało się wszystko nagrać, chociaż końcówkę trochę zasłoniły drzewa - mówił autor jednego z filmów.
Pan Waldemar, który wysłał nam jedno z nagrań podczas rozmowy z redakcją wyjaśnił, że zjawisko udało mu się nagrać w piątek około godziny 7, gdy jechał do pracy.
- Jechaliśmy we dwóch, byliśmy w pobliżu miejscowości Lubsko (Lubuskie), kiedy nagle na niebie zobaczyliśmy meteor. Miałem włączony rejestrator w samochodzie, więc udało się wszystko nagrać, chociaż końcówkę trochę zasłoniły drzewa - opowiadał.
"Zareagowaliśmy dość żywiołowo"
Jak wspomniał, było to niesamowite przeżycie. - Pierwszy raz coś takiego widziałem na żywo u nas. Wiadomo, widywałem wcześniej jakieś mniejsze, tak zwane spadające gwiazdy, ale nigdy nic aż na taką skalę. Było piękne, czyste niebo, jasny Księżyc, więc wszystko było widoczne. To był niesamowity widok - relacjonował. Autor nagrania nie potrafi wskazać dokładnego miejsca, w którym spadł bolid. - W samochodzie nie słyszeliśmy, aby towarzyszył temu jakiś dźwięk lub huk, kiedy już spadł. My z kolegą zareagowaliśmy dość żywiołowo - przyznał.
Czym jest bolid?
Bolid to spadający meteor.
- Bolidami w astronomii nazywamy bardzo jasne, spadające gwiazdy, których jasność przekracza blask planety Wenus, czyli najjaśniejszego punktowego obiektu na niebie. Coś takiego mogli zobaczyć mieszkańcy nie tylko województwa lubuskiego, ale i całej Polski - mówił na antenie TVN24 Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach".
Dodał, że obiekt widoczny był także pod Szczecinem, w Świnoujściu, wszędzie tam gdzie było pogodnie. - Takie zjawiska są wywoływane wtargnięciem w atmosferę niewielkiego ciała niebieskiego w rozmiarze od kilkudziesięciu centymetrów do może jednego metra. Ten obiekt, na skutek tarcia z atmosferą, ulega rozgrzaniu i wywołuje świecenie gazu w atmosferze. I to my właśnie mogliśmy zobaczyć - powiedział. - Trochę szkoda, że to zjawisko pojawiło się o godzinie 7, czyli w momencie kiedy niebo było już w miarę jasne, bowiem te fachowe stacje i kamery, które takie zjawiska rejestrują na co dzień, już nie pracowały, bo było za jasno. Była to jednak świetna pora, żeby zarejestrowały to kamerki samochodowe, przydomowe kamery monitoringu, ludzie, którzy jechali do pracy - dodał.
Znalezienie się bolidu w ziemskiej atmosferze to rzadkie zjawisko.
Autor: est,kw,anw/dd / Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24