Beczka z kwasem, ewakuacja ponad stu osób i duża akcja służb w miejscowości Kruszyn koło Bolesławca (woj. dolnośląskie). Wszystko po tym, gdy na parkingu miejscowej gospody zaparkowali zaniepokojeni pracownicy firmy utylizacyjnej. Beczka z niebezpieczną substancją, jaką przewozili, zaczęła dymić. Informację o akcji otrzymaliśmy na Kontakt 24.
118 osób ewakuowali strażacy w sobotę wieczorem w miejscowości Kruszyn. Powodem była beczka z niebezpieczną substancją, którą przewozili pracownicy firmy utylizacyjnej. Większość osób, to goście zaproszeni na uroczystość rodzinną do miejscowej gospody i pracownicy obsługi. Pozostałe to mieszkańcy Kruszyna.
Decyzję o ewakuacji podjęto, gdy na parkingu gospody zatrzymali się zaniepokojeni pracownicy zakładu utylizacyjnego, którzy przewozili kwas w beczce. - Beczka rozszczelniła się i zaczęło z niej dymić. Temperatura wody, w której była zanurzona, podniosła się - powiedział nam bryg. Piotr Pilarczyk, oficer prasowy straży pożarnej w Bolesławcu.
Znaleziona trzy dni temu
- Samochód z beczką został przesunięty o kilkaset metrów od miejsca zatrzymania. Zawartość została zneutralizowana wapnem - tłumaczył w niedzielę Pilarczyk.
W niedzielę po południu firma utylizacyjna wywiozła beczkę.
Jak informowała w sobotę straż pożarna, beczka została znaleziona trzy dni temu w Bolesławcu, na terenie obiektu sportowego. Przekazano ją firmie, która przewoziła ją do innego zakładu utylizacji.
Osoby, które w sobotę ewakuowano z zagrożonego terenu, wróciły do domów. - Na ich przyjęcie była przygotowana pobliska szkoła, jednak większość z tych osób rozjechała się do domów. Część z nich w czasie akcji przebywała na komisariacie policji - precyzował rzecznik. Początkowo straż informowała, że byli to uczestnicy wesela (ostatecznie poinformowano, że chodzi o inną uroczystość rodzinną).
Utrudnienia na krajowej "94"
W związku z sytuacją droga krajowa 94 na odcinku Bolesławiec - Tomaszów Bolesławiecki przez około 15 godzin była zablokowana. Obowiązywały objazdy.
Autor: ak//tka