Ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Dlatego trzeba takie zachowania piętnować i pokazywać ludziom, może to ich czegoś nauczy - komentuje sytuację na jednym z katowickich skrzyżowań Reporter 24. Ku przestrodze pokazuje nagranie, a na nim skrajną nieodpowiedzialność pieszych.
Zmrok i ruchliwe skrzyżowanie w centrum Katowic. Na przejście dla pieszych wbiegają dwie kobiety. Po chwili zawahania przebiegają przez kolejne. Od wypadku dzielą je centymetry.
- Zbliżałem się do przejścia dla pieszych, gdzie na czerwonym dla nich świetle wbiegły dwie dziewczyny. Nie zwracając uwagi na to, po chwili zrobiły to ponownie, omal wpadając na przejeżdżające auto. To jednak nie powstrzymało ich przed tym, żeby się cofnąć i, mimo czerwonego światła, przebiegły dalej - relacjonuje pan Adam, autor nagrania.
"Skrajnie niebezpieczne"
Wszystko działo się w sobotę przed godziną 20 na skrzyżowaniu ulic Chorzowskiej i Sokolskiej.
- Dobrze w tym wszystkim, że jedna trzymała drugą za rękę i ją odciągnęła w ostatniej chwili. Mogło skończyć się tragedią. Dobrze widziały, że jest czerwone. To, że raz się uda przebiec nie daje gwarancji, że za drugim razem skończy się podobnie. W każdej chwili z lewej czy z prawej strony może nadjechać samochód. To skrajnie niebezpieczne, jednak widzę, że takich przypadków jest coraz więcej - dodaje autor nagrania.
"Trzeba takie zachowania piętnować"
- Zbliżają się święta, myślmy o tym, żeby dożyć kolejnych. Ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Ta edukacja wciąż nie daje pożądanych efektów, dlatego trzeba takie zachowania piętnować i pokazywać ludziom, może to ich czegoś nauczy - kończy.
- Jako kierowca jestem bardzo wyczulony na pieszych. Pierwszy raz miałem taką sytuację na drodze. Przez całą drogę do pracy nogi mi się trzęsły - komentował z kolei pan Andrzej, który podobną sytuację zarejestrował w Białymstoku.
Autor: mj,HM/kab