Autokar zderzył się z ciągnikiem rolniczym na A1, w miejscowości Szczejkowice (Śląskie). Jak się okazało, w jednej z dwóch przyczep przewożone były zwierzęta. Informację i zdjęcie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Informacja o zderzeniu dotarła do policji kilka minut po godzinie 5 rano. Na drodze panowała wtedy gęsta mgła.
Jak poinformował zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, ukraiński autokar z 31 pasażerami na pokładzie najechał na tył zespołu pojazdów, składającego się z ciągnika oraz dwóch przyczep.
Traktor z przyczepami na autostradzie
Ciągnik przewoził zwierzęta z Żor do Knurowa.
- W pierwszej przyczepie znajdowały się zwierzęta cyrkowe: sześć wielbłądów, trzy lamy, dwa kucyki oraz koń. Druga przyczepa, ta w którą uderzył autobus, była przyczepą mieszkalną. Ciągnik poruszał się pasem awaryjnym autostrady, a kierowca autokaru dostrzegł go zbyt późno - poinformował zespół prasowy.
W wyniku zderzenia nikt nie został ranny. Nie ucierpiało także żadne zwierzę.
Kierowcy ukarani
Jak podaje policja, kierowca autokaru za najechanie na tył innego pojazdu, czyli spowodowanie kolizji, został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. - Poważniejsze konsekwencje czekają kierującego ciągnikiem - jego zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne i stworzyło zagrożenie w ruchu. Zatrzymane zostało jego prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu - zapowiedział zespół prasowy.
Jak podkreślili policjanci, ciągnik jako pojazd wolnobieżny, w żadnym wypadku nie powinien znaleźć się na autostradzie.
Kierowcy obu pojazdów zostali przebadani na obecność alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi.
Autor: kz/ak