Nie żyje mężczyzna zaatakowany nożem przez 48-latka, który wtargnął do lokalu przy ulicy Grochowskiej w Warszawie. Napastnik miał ze sobą ładunek wybuchowy. Doszło do eksplozji. Dwie osoby zostały ranne. Zdjęcie otrzymaliśmy od internauty o nicku @Lacome. Przed godziną 14 z budynku przy ulicy Grochowskiej 306 wybiegł jeden z pracowników i zatrzymał przejeżdżający patrol policji. "Powiedział funkcjonariuszom, że w biurze doszło do wybuchu" - poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Z informacji zebranych przez policję wynika, że do pomieszczenia zajmowanego przez wydawnictwo wtargnął 48-letni mężczyzna. Z nożem w ręku rzucił się na jednego z pracowników.
"W wyniku zadanych ciosów pracownik zmarł na miejscu" - poinformował Mrozek. Jak dodał, w rękach napastnika eksplodował niewielki ładunek wybuchowy. Policyjni pirotechnicy ustalają, z czego był zrobiony. "Otrzymaliśmy zgłoszenie o wybuchu nieznanej substancji przy ulicy Grochowskiej" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu24 Artur Laudy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Jak dodał, nie doszło do pożaru, widać było jednak ślady wybuchu. "Jedna z osób nie żyje, a dwie zostały poszkodowane" - powiedział Laudy.
Jak podała policja, do szpitala trafił 48-letni napastnik. "Ma uszkodzoną rękę i brzuch" - wyjaśnił rzecznik stołecznej policji. Policja i prokuratura czekają, aż lekarze wydadzą zgodę na jego przesłuchanie. Trzeci mężczyzna, obecny w pokoju w czasie ataku, ma jedynie powierzchowne obrażenia. Czytaj też na tvnwarszawa.pl
Autor: kde/jaś