Na trzy miesiące trafił do aresztu podejrzany o zabójstwo 31-latka w Krakowie. Poszkodowany zmarł w szpitalu wskutek odniesionych obrażeń. Pozostali trzej zatrzymani usłyszeli zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym i zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze. Policja podaje, że na miejscu znaleziono odłamki tłuczonych butelek. Nie wyklucza jednak, że ofiara była raniona także innym ostrym narzędziem.
Jak przekazał w poniedziałek rano Mariusz Ciarka, rzecznik krakowskiej policji, mężczyzna podejrzany o zabójstwo 31-latka trafił do aresztu na trzy miesiące. Wnioskowała o to policja oraz prokuratura. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 25 lat lub dożywocie.
Wobec trzech pozostałych mężczyzn zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju. Usłyszeli zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym za co mogą spędzić w więzieniu nawet do 12 lat.
"Miał wiele ran ciętych"
Do zdarzenia doszło na Osiedlu Kazimierzowskim w Bieńczycach w piątek przed. godz. 22. "Spotkały się dwie grupy między którymi doszło do utarczek słownych. Sytuacja przerodziła się w bójkę" - powiedział rzecznik krakowskiej policji.
Jeden z uczestników bójki, 31-letni mężczyzna, został ciężko ranny. Trafił do szpitala, gdzie zmarł. "Miał wiele ran ciętych prawdopodobnie od potłuczonych butelek, które znaleźliśmy na miejscu zdarzenia. Rany mogły być mu jednak zadane także innym ostrym narzędziem, którego nie znaleźliśmy" - wyjaśniał Ciarka.
Czterej mężczyźni i dwie kobiety w areszcie
Policja zatrzymała sześć osób, które uczestniczyły w awanturze. Wszystkie były pod wpływem alkoholu. Czterech mężczyzn i dwie kobiety przebywali na komisariacie policji do wytrzeźwienia.
Policja typowała też, że wśród zatrzymanych są sprawcy. "Na sąsiednim osiedlu zatrzymaliśmy te osoby. Dwóch mężczyzn. Byli cali we krwi" - mówił Ciarka.
W niedzielę rano podinsp. Ciarka powiedział, że po wstępnych przesłuchaniach dwie kobiety zostały zwolnione z aresztu. Policja przeprowadziła ekspertyzy laboratoryjne, aby ustalić, czy wśród zatrzymanych jest główny sprawca.
Autor: aolsz,ap,gk/aw,map