- Przed lokalem wybuchła panika - napisał pan Karol, autor nagrania, na którym widać akcję policji na Borough Market. Jak relacjonuje mężczyzna, w czasie zamachu, do którego doszło w Londynie, przerażeni ludzie szukali schronienia w barze, w którym pracuje. W ataku zginęło 7 osób, a 48 zostało rannych.
Jak podał portal tvn24.pl, tak zwane Państwo Islamskie przyznało się do zamachu w Londynie, wskutek którego zginęło 7 osób, a 48 trafiło do szpitala. Kilka minut po ataku brytyjska policja zastrzeliła trzech napastników.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać akcję londyńskiej policji tuż po ataku. – Przed lokalem, w którym pracuję, wybuchła panika. O tym, że jest to zamach, dowiedziałem się od naocznych świadków, którzy szukali schronienia w lokalu - relacjonował pan Karol, autor nagrania.
Ofiary śmiertelne i wielu rannych
Tragiczne sceny rozegrały się w sobotę przed północą w Londynie. Zamachowcy wjechali samochodem w pieszych na moście London Bridge, a następnie zaatakowali za pomocą noży ludzi w pobliżu Borough Market. Według relacji świadków, niektórzy usiłowali powstrzymać zamachowców, rzucając w nich krzesłami, butelkami czy szklankami.
To już kolejne nagranie, które otrzymujemy od Was w związku z tragicznymi wydarzeniami w brytyjskiej stolicy. Na filmie, który do redakcji przysłał daniello111, widać biegnących ludzi i białego vana, którym terroryści wjechali w tłum ludzi. Film powstał chwile po zamachu na London Bridge.
Londyn po ataku
Na zdjęciach, które otrzymujemy, widać opustoszałe ulice i radiowozy. Teren ogrodzono policyjnymi taśmami. Jak relacjonował Emanuel, na miejscu są dziennikarze wielu stacji telewizyjnych.
Na zdjęciach Reportera 24 można też zobaczyć - jak napisał - "cichego bohatera dostarczającego wodę policjantkom", a także ludzi niosących kwiaty w miejsce tragicznych wydarzeń.
Autor: kab//gw / Źródło: tvn24.pl/Kontakt 24