W poniedziałek rano wznowiono poszukiwania 7-letniej dziewczynki, która zaginęła na plaży w Ustce (woj. pomorskie). Jak informuje policja, dziecko znajdowało się w wodzie ze swoim ojcem, mimo zakazu kąpieli. Niedzielne poszukiwania nie przyniosły skutku. W poniedziałek, w miejscowości Sasino ciało dziecka wyrzuciło morze. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy to zaginiona 7-latka. Informację o zdarzeniu, a także zdjęcia i nagrania z akcji otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Od godziny 4 rano patrolujemy plażę. Będziemy szukać też dziewczynki w morzu - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 dyżurny z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
W poszukiwaniach, oprócz policji, zaangażowani są strażacy, ratownicy WOPR i SAR.
Chcieli się tylko popluskać
Dziewczynka zaginęła w niedzielę po południu. - O godzinie 14.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o zaginięciu siedmioletniej dziewczynki. Gdy przybyliśmy na miejsce dowiedzieliśmy się, że do zdarzenia doszło dwie godziny wcześniej i dopiero po poszukiwaniach na własną rękę zostały powiadomione służby - informował nas w niedzielę kom. Robert Czerwiński, oficer prasowy słupskiej komendy. Dziewczynka weszła do wody z ojcem, który na ramieniu trzymał jeszcze jedno małe dziecko.
Mężczyzna wszedł z dziećmi do wody mimo wywieszonej czerwonej flagi i zakazu kąpieli. W niedzielę morze było bardzo wzburzone. - W pewnym momencie mniejsze dziecko zaczęło wiercić mu się na ramieniu i spuścił wzrok z 7-latki. Po chwili już jej nie widział - mówił policjant. Ojciec tłumaczył, że do wody wszedł z dziećmi, by tylko się w niej popluskać.
Mogła wyjść z morza
- Dziewczynka prawdopodobnie zaginęła w morzu, choć nie możemy wykluczać, że jednak wyszła w stronę plaży - dodaje kom. Czerwiński. Dlatego służby oprócz przeczesywania wody skupiały się również na sprawdzaniu plaży. Działania nie przyniosły skutku. - Trwają przesłuchania, ustalamy, co dokładnie mogło się stać - zakończył rzecznik słupskiej policji. W niedzielę po godzinie 21 akcję przerwano.
Tego samego dnia w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów Łebie, w morzu zaginęła 11-latka. Do wody weszła z ojcem i bratem, również mimo wywieszonej czerwonej flagi. Poszukiwania dziewczynki nadal nie przyniosły efektu.
Bałtyk wyrzucił ciało
- Około 15 kilometrów od Łeby, w stronę Władysławowa znaleziono ciało dziecka - poinformowała po godzinie 12 policja. Informacje o znalezionych zwłokach funkcjonariusze otrzymali od plażowiczów.
Ciało dziecka morze wyrzuciło w miejscowości Sasino. - Tożsamość jednak nie została jeszcze ustalona, na miejsce jedzie policyjny technik, który będzie podejmował niezbędne czynności - poinformowała mł. asp. Justyna Szydłowska z wejherowskiej policji.
Jak mówi, śledczy nie przesądzają, że to jedna z poszukiwanych dziewczynek, które w niedzielę zaginęły nad morzem. - Będziemy to jednak oczywiście sprawdzać - dodała.
Autor: sc,ank/popi