Dziesiątki milionów Amerykanów mierzą się z ekstremalnym mrozem. Z powodu niskiej temperatury zginęło co najmniej 12 osób. Synoptycy jednak zapowiadają ocieplenie - w najbliższych dniach temperatura może wzrosnąć o 40 stopni Celsjusza. Nagrania i zdjęcia przedstawiające aktualną sytuację pogodową otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Dotychczasowy rekord mrozów, który za sprawą zakłócenia wiru polarnego rozlał się nad północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi, wyniósł -48 stopni Celsjusza.
Tyle pokazały termometry w czwartek w Cotton w stanie Minnesota. Na całym Środkowym Zachodzie odnotowano łącznie 30 rekordów zimna. Zamarzła między innymi rzeka Chicago. Na zdjęciach i nagraniu, które otrzymaliśmy od Reporterki 24, pani Katarzyny, która przebywa w Chicago, widać popękaną powierzchnię lodu pokrywającego rzekę.
Tymczasem na południu Florydy temperatura wzrosła do 26 stopni. Synoptycy AccuWeather zapowiadają znaczne ocieplenie. Już w weekend na obszarze od środkowej Minnesoty do północnego Illinois termometry wskażą od -1 do 4 stopni Celsjusza. Oznacza to wzrost temperatury o nawet 40 stopni. AccuWeather przewiduje również, że na początku nadchodzącego tygodnia w Chicago, Detroit i Nowym Jorku może być nawet 10 stopni powyżej zera.
Dwanaście ofiar mrozów
W wyniku ekstremalnych mrozów zginęło co najmniej 12 osób. - Po prostu nie ma możliwości, żeby przeżyć długo w takiej temperaturze, jeśli nie ma się blisko źródła ciepła - podkreślił koroner hrabstwa Loraine w stanie Ohio, mówiąc o odnalezionej w pustostanie kobiecie, która zmarła w wyniku wychłodzenia.
Do jednego ze szpitali w Chicago trafiło 25 osób z dolegliwościami powiązanymi z mrozem. Wielu z nich musiano amputować odmrożone palce u rąk i stóp - mówił agencji Reutera lekarz Sthanis Poulakidas.
Domy i firmy na Środkowym Zachodzie zużywają rekordowe ilości gazu. Apeluje się do mieszkańców o oszczędzanie energii, aby nie doszło do przerw w jej dostawie.
Autor: ao/rp / Źródło: TVN Meteo