Sąd zdecydował, że 24-letni mężczyzna, który przyznał się do zamordowania matki, najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie. W sobotę ciało 52-letniej mieszkanki Sułowa (woj. dolnośląskie) znalazł jej mąż. Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
- Sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu wobec zatrzymanego mężczyzny - poinformował nas we wtorek prok. Zbigniew Przysiężny z Prokuratury Rejonowej w Miliczu.
Wcześniej 24-latek złożył wyjaśnienia i przyznał się do zabójstwa matki podczas policyjnego przesłuchania. Jak informował nas w niedzielę asp. sztab. Rafał Radny z Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, przesłuchanie trwało kilka godzin.
Mężczyźnie został już postawiony zarzut zabójstwa. Grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokurator podał też, że wstępnie narzędziem zbrodni była siekiera, jednak będą to weryfikować powołani biegli.
Śmierć matki i ucieczka
24-latek został zatrzymany w sobotę o godz. 21.10 w okolicach dworca kolejowego we Wrocławiu. Był poszukiwany od sobotniego popołudnia, po tym, jak policjanci dostali informację o śmierci 52-letniej kobiety, jego matki. Ciało kobiety znalazł mąż. Syn oddalił się z miejsca zdarzenia.
Autor: ank,mz/popi,aw