Około czterech godzin trwała nocna awaria oświetlenia na lotnisku Katowice-Pyrzowice, do której doszło podczas rozbudowy drogi kołowania. Z powodu awarii z lotniska nie odlatywały żadne samoloty, zaś przyloty skierowano na trzy inne lotniska. Informacje o problemach dostaliśmy od zniecierpliwionych pasażerów.
"Około godziny 21.30, podczas prac przy rozbudowie drogi kołowania na lotnisku, koparka uszkodziła kabel zasilający światła podejściowe i skrajne, w związku z tym żadne samoloty nie mogły wylądować ani wystartować" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Cezary Orzech, rzecznik prasowy lotniska w Katowicach.
Przekierowane samoloty
Jak poinformował, 10 samolotów, które miały wylądować w Katowicach, przekierowano do Warszawy, Wrocławia i Krakowa. Pasażerowie wrócili do Katowic autobusami bądź samolotami.
"W nocy miały odlecieć trzy samoloty: do Marsa Alam, Kutaisi i Antalyi. Część pasażerów noc spędziła w hotelu, inni zdecydowali się pozostać na lotnisku. Zapewniono im ciepły posiłek" - dodał rzecznik katowickiego lotniska.
Oczekiwano na nową załogę
"Kabel naprawiono o godzinie 2 w nocy. Część samolotów jednak nie mogła odlecieć, ponieważ trzeba było sprowadzić nową załogę, gdyż poprzednia zakończyła swój czas pracy" - tłumaczył Cezary Orzech.
Jak zaznaczył w rozmowie o godzinie 8 rano, czterogodzinna awaria zakłóciła pracę lotniska, ale sytuacja już wraca do normy.
Awaria dotknęła około 2 tysięcy pasażerów.
Autor: aka/map